Dał się naciągnąć na amerykańską wojskową i jej koleżankę z Afryki. Obiecały mu… pół mln dolarów

Krośnieńska policja dotarła do mężczyzny, który padł ofiarą oszustwa. Myśląc, że pomaga amerykańskiej żołnierce z Syrii oraz innej kobiecie poznanej przez internet, stracił około 12 tys. zł.

Wszystko zaczęło się od poznania przez mieszkańca powiatu krośnieńskiego na portalu społecznościowym kobiety, podającej się za amerykańską żołnierkę. Pisała, że jest na misji w Syrii. Podczas jednej z rozmów kobieta podała mu kontakt do generała, który miał jej pomóc dostać urlop oraz wcześniejsze zwolnienie z wojska.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Częsta konwersacja na różne tematy prowadzona za pośrednictwem komunikatorów, a także zapewnienia o przyjeździe do Polski i zwrocie przesłanych pieniędzy, uśpiły czujność mężczyzny. 42-latek chcąc jej pomóc kobiecie przelewał wskazanemu generałowi pieniądze i kody karty do platformy dystrybucji cyfrowych gier i programów.

Po jakimś czasie, mężczyzna dostał od kobiety informację, że generał ją oszukał i  wszystkie pieniądze przepadły, ale znalazła drugiego, który zgodził się jej pomóc. – Informacja ta nie wzbudziła w 42-latku żadnych podejrzeń i nadal przesyłał pieniądze – mówi podkom. Justyna Kulka, rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim.

To nie koniec. Wojskowa nie była to jedyną osobą, której zgodził się pomóc oszukany mężczyzna. Jak się okazało dokonał kilku przelewów na dane innej kobiety, pochodzącej jak twierdziła z krajów afrykańskich, poznanej dzięki żołnierce z Syrii. W podziękowaniu za pomoc miał otrzymać dostarczoną przez kuriera kartę, na której było 500 tys. dolarów. Miał za nią jedynie opłacić cło, kuriera i certyfikaty, co też czynił.

Pieniądze na opłaty przesyłał kobiecie, która jak twierdziła zrobiła certyfikaty dla karty, tylko bilet kuriera stracił ważność i trzeba go ponownie opłacić. Niestety chęć pomagania okazała się dla mężczyzny zgubna. – W ciągu kilku miesięcy został on oszukany na łączną kwotę około 12 tys. zł – mówi podkom. Kulka. Gdyby nie sygnał od pracownicy urzędu pocztowego, która nabrała podejrzeń, że mężczyzna został oszukany i poinformowała o wszystkim policjantów, nie wiadomo ile jeszcze pieniędzy straciłby 42-latek.