Dźgnął policjanta nożem w głowę. Wcześniej ukradł ciastko warte 2,60 zł. Wyrok 6 lat więzienia

– O wymiar 6 lat kary wystąpił przed nowosolskim sądem prokurator i taki też wyrok usłyszał oskarżony – mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej Prokuratury Okręgowej. Andrzej B. został skazany na kradzież rozbójniczą oraz poważne zranienie policjanta nożem w głowę.

Andrzejowi B. groziła kara do nawet 10 lat więzienia. Prokurator przed sądem w Nowej Soli wystąpił z żądaniem kary 6 lat więzienia dla Andrzeja B. Sąd uznał, że taki wymiar kary będzie odpowiedni do czynów, o jakie został oskarżony Andrzej B. Mężczyzna spędzi za kratkami jeszcze około 6 lat. Na poczet kary został mu zaliczony dotychczasowy areszt, w którym Andrzej B. jest od końca stycznia br. Prokuratura z wyrokiem się oczywiście zgadza. – Takiej kary żądaliśmy – mówi prokurator Zbigniew Fafera, rzecznik zielonogórskiej Prokuratury Okręgowej. Postanowienie nowosolskiego sądu nie jest jeszcze prawomocne.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Do zdarzenia doszło 27 stycznia br. w Nowej Soli. Mężczyzna w kapturze na głowie wszedł do cukierni przy ul. Parafialnej w Nowej Soli. Chwycił ciasteczko napoleonkę warte 2,60 zł i zaczął wychodzić. Ekspedientka, która dostrzegła kradzież, zawołała w jego kierunku żądając zapłaty za ciastko. Mężczyzna nie zareagował tylko chciał wyjść z piekarni. Interweniował przypadkowy klient, taksówkarz. Mężczyzna wyrwał się z rąk Macieja Mołczana i uciekł z piekarni. M. Mołczan pobiegł za złodziejem. Po drodze chwycił go za kaptur, który oderwał się od bluzy złodzieja. Wtedy bandzior odwrócił się. – Zobaczyłem, że ma do dłoni przywiązany bandażem duży nóż – opowiadał nam w dniu zdarzenia pan Maciej. Bandyta chciał zadać panu Maciejowi cios nożem, na szczęście nie trafił. Po chwili bandzior uciekł.

Jeden z zaalarmowanych patroli policji dostrzegł złodzieja ciastka. Policjant wyskoczył z radiowozu i pobiegł w stronę rozpoznanej osoby. Ten na widok mundurowego wyjął długie ostrze i zaczął nim grozić policjantowi. Wymachiwał nożem chcąc zadać cios mundurowemu. Policjant sięgnął po broń. Ostrzegał bandziora i nawoływał do odrzucenia noża oraz poddania. Policjant nie użył pistoletu, bo wokół zebrało się sporo gapiów.

Mundurowi podeszli do mężczyzny i zaczęli go obezwładniać. Wtedy bandyta zadał jednemu z policjantów silny cios ostrzem w tył głowy. Po chwili został obezwładniony. Pogotowie ratunkowe odwiozło rannego policjanta do szpitala. Podczas silnego ciosu część ostrza złamała się i utkwiła w czaszce 27-letniego policjanta. Mężczyzna przeszedł zabieg.

Zatrzymany okazał się znany policji 25-letni Andrzej B. Mundurowi bardzo często interweniowali wobec mężczyzny. Był zatrzymywany w związku z włamaniami, kradzieżami oraz posiadaniem narkotyków. Mieszkańcy mówili o nim „okoliczny ćpun”.

Napastnikiem okazał się 25-latek, który już wcześniej wchodził w konflikt z prawem za kradzieże, rozboje i posiadanie narkotyków. 25-latek usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej i czynnej napaści na policjanta z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Sąd aresztował bandytę na trzy miesiące.