Zdenerwowana kobieta zadzwoniła na świebodzińską policję i powiedziała, że jej 5-letnia córka jest nieprzytomna, a w mieszkaniu może ulatniać się czad. Na miejsce dotarli policjanci i pootwierali okna w całym mieszkaniu. Po chwili dziewczynka odzyskała przytomność. Strażacy udzielili pomocy medycznej pięcioosobowej rodzinie. Trójka osób trafiła do szpitala.
Na numer świebodzińskiej komendy o godzinie 01:40 dodzwoniła się zdenerwowana kobieta. Powiedziała, że jej 5-letnia córka jest nieprzytomna i podejrzewa, że w domu może ulatniać się gaz. Dyżurny natychmiast polecił kobiecie otworzyć okna, a na miejsce wysłała patrol. W międzyczasie powiadomił straż pożarną i pogotowie ratunkowe.
– Policjanci po dotarciu na miejsce natychmiast pootwierali resztę okien oraz udzielili pomocy przedmedycznej dziewczynce – mówi asp. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji. Na szczęście po kilku chwilach od wpuszczenia do mieszkania świeżego powietrza dziewczynka odzyskała przytomność.
Świebodzin. Dziewczynka była już nieprzytomna
W tym czasie drugi policjant sprawdził kolejne pokoje, w których też pootwierał okna. W jednym z pokoi były starsze córki zgłaszającej, które również miały objawy zatrucia czadem. Błyskawicznie na miejsce dotarli również strażacy, którzy podali 5-latce tlen.
Trzy dziewczynki po udzieleniu im pomocy przez strażaków zostały karetkami zabrane do szpitala.
– Gdyby nie czujność śpiącej z dzieckiem matki, która przez sen usłyszała krztuszenie się dziecka, mogłoby dojść do ogromnej tragedii – mówi asp. Ruciński. Jej przebudzenie się, zorientowanie w sytuacji i pilne wezwanie pomocy uratowało życie jej i córek.
W sezonie grzewczym bardzo ważne jest żeby zadbać o sprawność urządzeń grzewczych oraz przewodów kominowych i zastosowanie systemów ostrzegających jak czujki czadu i dymu. W okresie zimowym warto uczulić na to bliskich oraz sąsiadów. Czad jest bardzo niebezpieczny, ponieważ nie czuć go ani nie widać.