„Gang maski” okradł banki w Nowogrodzie Bobrzańskim, Niegosławicach i Nowej Soli. Są już na wolności? (ZDJĘCIA)

Możliwe, że wszyscy członkowi „Gangu maski” są już na wolności. fot. poscigi.pl

Pamiętacie „Gang maski”? To sprawcy kilku zuchwałych napadów na banki, którzy bardzo mocno napsuli krwi lubuskiej policji. Gang maski, 11 grudnia, 2015 r. obrabował  Bank Spółdzielczy w Nowogrodzie Bobrzańskim,  23 grudnia napadli na Bank Spółdzielczy w Niegosławicach i 22 lutego 2016 r. zrobili ,,skok” na PKO. W sumie zrabowali ponad ćwierć miliona złotych.

Czesław Sz. zasiadł ławie oskarżonych zielonogórskiego sadu okręgowego. To był kompletnie siwy wówczas 60-latek, wyglądający na znacznie starszego. To recydywista, w przeszłości karany za napady rabunkowe. Wyszedł na przepustkę z więzienia w Częstochowie i nie wrócił do celi. W tym czasie siedział w Niemczech za długi. Potem ukrywał się w Szwajcarii. Był za nim wystawiony europejski nakaz aresztowania.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Artur A., wówczas miał 42 lata, z Nowej Soli. W napadach na banki najprawdopodobniej był mózgiem. To on wybiegał z placówek ze zrabowaną gotówką. Planował skoki i do napadów zwerbował swojego siostrzeńca Krystiana C.

Krystian, najmłodszy z szajki wówczas miał 22 lata. Uczył się w „odlewniku” w Nowej Soli. W napadzie w Nowej Soli był kierowcą. Przyznał się do udziału w jednym napadzie. Zaraz po zatrzymaniu wymyślił historię o Marcinie poznanym w Zielonej Górze, który miał siłą zmusić go do udziału w skoku na bank. Tak chronił wspólników. Po napadach pracował jako kierowca w firmie kurierskiej i uczył się zaocznie w szkole rolniczej w Siedlisku.

„Gang maski” obrobił trzy banki  

Szajka, 22 lutego 2016 r., napadła na bank PKO w Nowej Soli. Bank Spółdzielczy w Nowogrodzie Bobrzańskim obrobili 11 grudnia 2015 r. na Bank Spółdzielczy w Niegosławicach napadli, 23 grudnia 2015 r. Byli uzbrojeni. Do napadów używali silikonowych masek. Zrabowali w sumie ok. ćwierć milina złotych.

Wpadli po napadzie na PKO w Nowej Soli. Krystian na polecenie wujka Artura, w Zielonej Górze wypożyczył toyotę. Wiedział o tym również Czesław. Artur w dniu napadu podjechał na parkingu obok banku. Wcześniej poznał trasę, którą miał do pokonania po napadzie. Po chwili rowerem podjechał Czesław. Uzbrojony w pistolet, z silikonową maską na twarzy sterroryzował obsługę banku i zrabował ponad 50 tys. zł.

Policja deptała im po piętach

Z gotówką wskoczył do auta i z Krystianem odjechali w rejon Gimnazjum nr 3. Tam Czesław wysiadł z toyoty nakazując Krystianowi spalenie jego bluzy. Krystian pojechał do dziewczyny do Siedliska i tam spalił bluzę Czesława.

Policja deptała im już wtedy po piętach. Pierwszy został zatrzymany Krystian. Wpadł dzień po napadzie.

W maju 2016 r. antyterroryści z Gorzowa zatrzymali Artura A. 41-latek ukrywał się nad morzem. W lipcu 2016 r. wpadł Czesław Sz. Został „namierzony” kiedy jechał autem na szwajcarskich numerach rejestracyjnych. W aucie miał broń i maskę. Szykował się do kolejnego skoku na bank.

Trudne śledztwo

Śledztwo było bardzo trudne. Prokuratorzy wykonali wiele ważnych i czasochłonnych analiz, w tym badań DNA. Z masek silikonowych pobrano materiał genetyczny do porównania z DNA sprawców. To potwierdziło ich udział w ,,skokach” na banki.

Zapadły wyroki

Czesław Sz. usłyszał karę 10 lat więzienia,  Artur A. został skazany na 5 lat więzienia. Krystian C. został uniewinniony od zarzutu napadów na banki w Nowogrodzie Bobrzańskim i Niegosławicach. Za napad na bank w Nowej Soli usłyszał karę roku i 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata.

Możliwe, że wszyscy członkowi „Gangu maski” są już na wolności.