Wszystko wydarzyło się w byłej kopalni koło Gozdnicy. 21-latek wszedł na dno krateru i tam zaczęła wciągać go glina. W każdej chwili mogło dojść do tragedii. Postronna osoba wezwała na pomoc strażaków.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 1 marca. Przechodzień zauważył mężczyznę, który utknął w glinie na dnie krateru po kopalni koło Gozdnicy. – Ta osoba wezwała nas na pomoc. Na miejsce wyjechała jednostka strażaków z Żagania oraz OSP Gozdnica – mówi st. kpt. Paweł Grzymała, oficer prasowy żarskich strażaków.
Strażacy zastali na dnie krateru 21-latka. Był wciągnięty przez glinę i piach do pasa. Nie był wstanie się sam oswobodzić. Strażacy ruszyli na ratunek. Za pomocą drabiny i szelek, podczołgali się do 21-latka. – Teren akcji był trudny i niebezpieczny – podkreśla st. kpt. Grzymała. Strażacy zawodowi oraz ochotnicy z Gozdnicy podczepili go i wyciągnęli w bezpieczne miejsce. Dojechała również karetka pogotowia ratunkowego. – 21-latek został przebadany, nic mu się na szczęście nie stało – mówi st. kpt. Grzymała. Mężczyzna może mówić o wielkim szczęściu. Gdyby nie został zauważony przez postronną osobę, mogłoby dojść do tragedii. Podobnie stałoby się gdyby 21-latek wszedł dalej w głąb krateru.