Groza na drodze. Pijany zielonogórzan jechał zygzakiem trasą S3 pod Zieloną Górą. Cudem nie doszło do tragedii (FILM, ZDJĘCIA)

Kierowca był tak pijany, że nie mógł utrzymać się na nogach. Wydmuchał trzy promile

Dyżurny komendy miejskiej policji w Zielonej Górze kom. Sławomir Wojsa jadąc na służbę zauważył pijanego kierowcę renault. Jechał zygzakiem trasą S3. W każdej chwili mogło dojść do tragedii. Kierowca był tak pijany, że nie mógł utrzymać się na nogach. Wydmuchał trzy promile.

Wszystko wydarzyło się w czwartek, 29 lipca. Około godziny 19.30 dyżurny zielonogórskiej policji kom. Sławomir Wojsa jechał do pracy. Na Trasie Północnej zauważył kierującego renault clio, który jechał zygzakiem.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Kom. Wojsa natychmiast powiadomił dyżurnego na służbie, a sam pojechał za renault. – Kierowca clio jechał zygzakiem, zwalniał lub przyspieszał, powodując zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Kierujący clio wjechał na trasę S3, gdzie pędził z nadmierną prędkością. Kilka razy dosłownie otarł się o barierki zabezpieczające, a także ledwie uniknął zderzenia z ciężarówką.

Po kilku kilometrach doszło do sytuacji, gdzie tylko czujność i refleks kierującego fiatem seicento uratowała przed zderzeniem z renault. Kierowca seicento widząc w lusterku niebezpiecznie jadące za nim renault zjechał na pas awaryjny. To prawdopodobnie ten manewr uratował go przed zderzeniem z pijanym kierowcą – mówi podinsp. Stanisławska.

W pewnym momencie kierujący renaultem zjechał z drogi ekspresowej na węzeł w Niedoradzu. Tu już czekali na niego policjanci z nowosolskiej drogówki. Zatrzymali i dosłownie wyciągnęli z samochodu. Mężczyzna był tak pijany, że ledwie stał na nogach. Bełkotał. Policjanci mieli trudności, żeby zrozumieć co do nich mówi.

Kierującym okazał się 29-letni zielonogórzanin. Wydmuchał aż 3 promile alkoholu. Mężczyzna został przewieziony do Zielonej Góry, a jego samochód odholowano na parking strzeżony. Pies, którego wiózł, trafił do schroniska.

29-latek stanie przed sądem. Odpowie za prowadzenie po pijanemu i spowodowanie zagrożenia w ruchu. Grozi mu kara do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia na minimum 3 lata i grzywna nie niższa niż 5 tys.