Wczoraj w odstępie zaledwie kilkunastu minut doszło w Gorzowie do kilku poważnych zdarzeń drogowych.
Tuż po godzinie 11 (czwartek, 6 sierpnia) dyżurny gorzowskiej policji odebrał zgłoszenie o karambolu w Deszcznie. Kierowca autobusu urzędu gminy zatrzymał się przed planowanym lewoskrętem. Za nim zatrzymał się ford transit i kolejno ciężarowy daf. Za nimi jechała rozpędzona wywrotka Scania. Jej kierowca, z niewiadomych jeszcze przyczyn nie zahamował i uderzył w kolumnę pojazdów. Samochody niczym domino uderzały o kolejne. Najpoważniej ucierpiał Ford Transit, który został mocno zgnieciony. Paradoksalnie kierowca tego pojazdu odniósł minimalne obrażenia, drobne stłuczenie i skaleczenie. Policjanci zmuszeni byli chwilowo wstrzymać ruch pojazdów, a w trakcie likwidacji zdarzenia nadjeżdżające samochody przepuszczano wahadłowo.
Niemalże w tym samym momencie kierowca osobowego citroena wyjeżdżający z ulicy Brackiej nie ustąpił pierwszeństwa motocykliście, jadącemu ul. Śląską. Doszło do poważnie wyglądającego zderzenia, po którym przez kilka godzin skrzyżowanie było wyłączone z ruchu. Poszkodowany został zabrany przez pogotowie ratunkowe do szpitala.
Brakiem ostrożności wykazał się też kierowca, który zdecydował się na wyprzedzanie na trasie S3. Wynikiem tego manewru było dachowanie.