Całą noc z niedzieli na poniedziałek, 23 września, trwała heroiczna walka strażaków, mieszkańców, policjantów, wojska i wolontariuszy o utrzymanie wału przeciwpowodziowego na Odrze. W akcji brały udział także dwa wojskowe śmigłowce z Wrocławia. Niezliczone ilości worków z piaskiem i folii, ogromne zaangażowanie, doskonała współpraca i pomysłowość ludzi biorących udział w działaniach pozwoliły utrzymać wał, ale niestety naporu wody nie wytrzymała śluza na starorzeczu Odry. Dzięki współdziałaniu wszystkich służb na miejscu, udało się zmniejszyć napór wody i nie dopuścić do zalania.
Noc z niedzieli na poniedziałek, 23 września, gdy fala kulminacyjna na Odrze dotarła do powiatu zielonogórskiego mieszkańcy nadodrzańskich miejscowości, strażacy, policjanci wojskowi i wolontariusze zapamiętają na długo. Dzięki ich działaniom utrzymany został wał na Odrze i żadne z pobliskich miejscowości czy sąsiadujących zabudowań nie zostały zalane.
W pewnym momencie woda zaczęła przelewać się przez uszkodzoną śluzę wodną na starorzeczu Odry w Brodach, wszystkie siły zostały skierowane w to miejsce. – Biorący udział działaniach ramię w ramię wymyślili, że trzeba zmniejszyć napór wody poprzez zablokowanie przepływu – mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Do tego użyli wszystkiego co tylko było dostępne: drewnianych żerdzi, a także zespawanych specjalnie w tym celu elementów. Dzięki temu udało się wspomóc zniszczoną śluzę i ograniczyć wypływającą wodę.
Do działań skierowane zostały także dwa śmigłowce, które dostarczały worki z piaskiem tak zwane big bagi, dzięki którym udało się znacznie zablokować przepływ w miejscach, do których ze względu na odległość nie mogli już dotrzeć ludzie.
Służby cały czas monitorują sytuację, ponieważ we wszystkich miejscach powiatu zielonogórskiego na Odrze został już przekroczony stan alarmowy, a według prognoz, nie jest to jeszcze szczyt fali kulminacyjnej.
Policja prosi o bezwzględne stosowanie się do poleceń policjantów, którzy znajdują się w newralgicznych punktach, blokują drogi i stary most w Cigacicach. Przejazd przez most jest możliwy wyłącznie dla służb ratunkowych, służb miejskich oraz mieszkańców.
– Prosimy wszystkich o dostosowanie się do poleceń służb. Apelujemy, aby nie uprawiać turystyki powodziowej i nie zbliżać się, ani też nie wchodzić na wały przeciwpowodziowe – mówi podinsp. Maludy. W razie przerwania wału istnieje realne zagrożenie życia wszystkich osób znajdujących się w pobliżu.
Wszystkie osoby, którzy chcą pomóc w umacnianiu wałów czy przygotowywaniu worków z piaskiem proszone są o współdziałanie ze służbami ratowniczymi i dowódcami służb obecnymi na miejscu w Milsku, Brodach czy Krępie.