W poniedziałek, 6 stycznia, około godz. 3.00 dyżurny policji w Chojnicach (woj. pomorskie) dostał informację o pożarze hospicjum. Policjanci z narażeniem życia ewakuowali pierwsze osoby znajdujące się w budynku. Chwilę później wraz ze strażakami uwolnili kolejne osoby. Łącznie w budynku było 26 osób. Niestety czterech podopiecznych placówki zginęło w płomieniach
O godzinie 3.11 policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze w hospicjum w Chojnicach. Na miejsce został skierowany patrol policji oraz sześć zastępów straży pożarnej. Policjanci, którzy dotarli na miejsce jako pierwsi, rozpoczęli ewakuację osób znajdujących się w budynkach. Łącznie w budynku było 26 osób. Niestety cztery osoby zginęły na miejscu.
Ranni zostali przewiezione do szpitali w Chojnicach i Człuchowie. W trakcie działań poszkodowani zostali również dwaj policjanci, jeden z nich został przewieziony do szpitala z objawami zatrucia, drugi funkcjonariusz zranił się w rękę w trakcie ewakuacji podopiecznych hospicjum.
Na miejscu zdarzenia zostały przeprowadzone szczegółowe oględziny z biegłym z zakresu pożarnictwa, śledczy zabezpieczyli ślady, wykonali dokumentację fotograficzną oraz zabezpieczyli dokumenty z placówki do dalszej analizy. Jak informuje policja, wstępnie można mówić o zaprószeniu ognia, natomiast szczegóły tej sprawy zostaną wyjaśnione w trakcie prowadzonego postępowania. W tej sprawie prowadzone jest śledztwo. Wstępnie sprawa ta została zakwalifikowana jako sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.