Do tragedii doszło w niedzielę, 26 lipca, w mieszkaniu wieżowca przy ul. Lisiej. Mężczyzna nożem zamordował żonę i rzucił się z 10. piętra.
Wszystko wydarzyło się w niedzielę nad ranem w wieżowcu przy u. Lisiej 57. W mieszkaniu wybuchła awantura. – Słyszałam krzyki kobiety, przeraźliwe – mówi dla poscigi.pl mieszkanka osiedla. Po chwili krzyki ucichły. – Usłyszałem jakby tępe uderzenie, ale głośne. Tak jakby coś spadło na ziemię – mówi nam inny mieszkaniec wieżowca. Nad ranem ludzie zauważyli mężczyznę leżącego na trawniku pod blokiem.
Na miejsce zdarzenia przyjechała zielonogórska policja oraz ekipa karetki pogotowia ratunkowego. 62-letni mężczyzna, który spadł z wieżowca, zginął na miejscu. Ustalono, że wypadł z 10. pietra. Po wejściu do mieszkania dokonano makabrycznego odkrycia. Jak ustalił portal poscigi.pl, w mieszkaniu w kałuży krwi leżała martwa 61-letnia żona mężczyzny. Miała widoczne rany zadane nożem. – Doszło do morderstwa z samobójstwem. Na miejscu od rana pracował prokurator. Ciała zostały zabezpieczone do sekcji – mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Do zabójstwa doszło prawdopodobnie podczas porannej awantury. Mężczyzna zadał kobiecie kilka ciosów nożem, po czym wybiegł z mieszkania na balkon i wyskoczył. W mieszkaniu był również syn. Uciekł z mieszkania i zawiadomił policję. – 41-latek znajduje się pod opieka psychologa – mówi podinsp Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Od pięciu lat w mieszkaniu nie było żadnej policyjnej interwencji. – Niebieska Karta była założona w okresie od czerwca 2014 roku do kwietnia 2015 roku – mówi podinsp. Barska. Dotyczyła znęcania się mężczyzny nad żoną. Prowadzone postępowanie zostało umorzone
[bsa_pro_ad_space id=1]