Już są! Od grudnia po Zielonej Górze będą jeździć minibusy linii numer 101

Miniautobus ma niecałe sześć metrów długości. Jest wyposażony w baterie umożliwiające przejechanie co najmniej 180 kilometrów bez konieczności ładowania.

Miejski Zakład Komunikacji w grudniu uruchomia nową linię 101. Minibusy zabiorą pasażerów spod Palmiarni na deptak. Pojadą też na osiedle Słowackiego oraz sąsiednie ulice Stromą i Morelową, gdzie do tej pory nie docierała miejska komunikacja.

W marcu z inicjatywy prezydenta Janusza Kubickiego odbyły się konsultacje społeczne, poświęcone kursowaniu elektrycznych minibusów spod Palmiarni. Do wyboru były trzy trasy, które miały część wspólną. Na zwycięską propozycję głos oddało 1188 osób (73 proc. głosujących). Miejski przewoźnik nie tylko zrealizuje tę koncepcję, ale też rozbuduje ją o dojazd na ulice dotychczas pozbawione kursów autobusowych.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Minibusy w Zielonej Górze

Autobus zacznie kurs pod Palmiarnią koło parkingu wielopoziomowego. Na trasie zatrzyma się na 11 przystankach: Kupiecka, Konkatedra, Stare Miasto, Drzewna, Palmiarnia (Focus Mall), Wąska, Morelowa, Stroma, al. Słowackiego, Grunwaldzka i Krzemieniecka.

Linia ma charakter okrężny, dlatego autobus będzie kontynuował jazdę bez postoju na pętli przy ul. Lechitów.

Trasa powrotna jest nieco krótsza. Minibus 101 zatrzyma się na przystankach: Salomei, Wodna, Grunwaldzka, al. Słowackiego, Stroma, Morelowa, Wąska, Palmiarnia (Focus Mall), Drzewna, Kupiecka, pl. Matejki i Urząd Miasta. Przystanek końcowy to parking przy Palmiarni. Długość trasy (w obie strony) to 8,5 kilometra. Autobusy pojadą co 20-30 minut. Nowa linia zapewni wygodną przesiadkę na autobusy „0”, „1” i „14”.

Minbusy mają sześc metrów długości

Miniautobus ma niecałe sześć metrów długości. Jest wyposażony w baterie umożliwiające przejechanie co najmniej 180 kilometrów bez konieczności ładowania. Przewiezie 19 pasażerów. Wartość projektu dofinansowanego z funduszy europejskich to blisko 4,69 mln zł.

W trasę wyruszą prawdopodobnie już w pierwszym tygodniu grudnia. Lada dzień pojawią się przystanki na trasie. Z braku miejsca nie ma jednak mowy o wiatach.