Kierowca ciężarówki załadowanej drewnem jechał zygzakiem wykonując niebezpieczne manewry. Zatrzymali go do inspektorzy lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego i funkcjonariusze policji. Nabrał się leków na nadciśnienie i jechał.
W poniedziałek, 8 maja, inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego oraz policjanci kontrolowali samochody na S3 koło Gorzowa. Mundurowi zostali poinformowani przez kierowców jadących w kierunku Szczecina, że od strony Gorzowa jedzie ciężarówka z drewnem, której kierowca jedzie zygzakiem. Jego jazda na trasie była bardzo niebezpieczna.
Funkcjonariusze zatrzymali pojazd do kontroli. Zjazd pojazdu na punkt kontroli kierowca wykonał bardzo niebezpiecznie. Mężczyzna był trzeźwy, ale kontakt z nim był utrudniony.
Czytaj też – Wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Ranne 52 osoby, w tym 10 ciężko
Okazało się, że przyczyną jego niedyspozycji były leki na wyrównanie ciśnienia, po zażyciu których źle się poczuł. Nie potrafił jednak logicznie wytłumaczyć, dlaczego kontynuował jazdę pomimo złego samopoczucia.
Kierowca dostał zakaz dalszej jazdy. Odmówił wezwania pomocy medycznej, dlatego skontaktowano się z szefem firmy, dla której wykonywał przewóz, w celu dowiezienia innego kierowcy, który mógłby kontynuować transport.