O ponad 1,1 tys. proc. przekroczona została dopuszczalna ładowność samochodu dostawczego o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony. Nacisk tylnej osi wynosił 5 ton. Kierowcę ukarano mandatem. Przewóz mógł być kontynuowany po przeładowaniu nadmiaru ładunku na inne pojazdy.
W środę, 17 listopada, inspektorzy lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego z oddziału w Słubicach na autostradzie A2 zatrzymali do kontroli samochód dostawczy. Pojazd został wytypowany do kontroli przy pomocy systemu do ważenia pojazdów będących w ruchu.
System wskazał, że pojazd ten jest przeładowany. Już samo zatrzymanie pojazdu we wskazanym przez inspektora miejscu sprawiło kierowcy dużo problemu, a koła tylnej osi prawie ocierały o błotniki. Okazało się, że polski przewoźnik wiózł mięso z Polski do Niemiec. Z dowodu rejestracyjnego pojazdu wynikało, że pojazd wraz z ładunkiem może ważyć maksymalnie 3,5 tony i może przewozić maksymalnie 562 kg ładunku. Po zważeniu pojazdu wraz z ładunkiem okazało się, że jego masa rzeczywista wynosi 7,1 tony kg, tj. o 3,6 tony za dużo.
Nacisk drugiej osi wynosił 5 ton. Z ważenia wynikało również, że na pojeździe jest ponad 6,5 tony ładunku, czyli ponad 1163 proc. za dużo.
Kierowcę ukarano mandatem w wysokości 500 zł. Ponadto zakazano mu dalszej jazdy do czasu rozładowania nadmiaru ładunku. W tym celu na miejsce kontroli przyjechały dwa pojazdy, na które przeładowano ładunek.