Kierowca na felgach wjechał na rondo w Zielonej Górze i uciekł. Nie pamięta czy prowadził (ZDJĘCIA)

Do zdarzenia doszło w czwartek, 17 października. Kierujący porzucił samochód na rondzie Sendlerowej. Ford zarył się w ziemi, bo jechał na felgach. Policja dotarła do kierowcy, ale ten nie pamięta czy prowadził. Przyznał, że pił alkohol i w czasie wizyty policji był pijany.

Samochód został zauważony z samego rana. Stał na rondzie Sendlerowej koło Przylepu. Auto na felgach było zaryte w ziemi, bo nie miało opon. Zostały zdarte wcześniej najprawdopodobniej kiedy kierujący fordem uderzał o krawężniki. Kierowca forda wcześniej uderzył również w znak na rondzie Batorego. Tam z forda odpadł duży kawał zderzaka. Kierowca forda porzucił samochód i uciekł z miejsca zdarzenia.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Policja dotarła do osoby, która mogła kierować fordem. Ten powiedział, że nie pamięta czy prowadził samochód nocą. Przyznał jednak, że nocą pił alkohol. Był też pijany w momencie wizyty policjantów, co potwierdzili oni badaniem alkomatem. – Ustalamy czy ten mężczyzna prowadził samochód w chwili zdarzenia – mówi asp. szt. Andrzej Gramatyka, naczelnik zielonogórskiej drogówki.