Sulechowscy policjanci po kilkunastogodzinnym pościgu zatrzymali 34-latka, który ukradł paliwo. Podczas ucieczki wiele razy stworzył zagrożenie na drodze. W aucie miał narkotyki i wstępnie badanie wykazało, że prowadził naćpany. Sąd jednak nie aresztował mężczyzny. Prokuratura złoży zażalenia na brak aresztu.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 18 stycznia. Dyżurnego sulechowskiej policji dostali zgłoszenie kradzieży paliwa na jednaj ze stacji w Kargowej. Kradzieży dokonał mężczyzna kierujący volkswagenem z niemieckimi numerami rejestracyjnymi. Policjanci na jednej z ulic w Sulechowie zauważyli volkswagena. Dali kierowcy sygnał do zatrzymania, ale ten przyspieszył i zaczął uciekać.
Policjanci ruszyli w pościg. Kierowca uciekał jak szalony. Do pościgu włączyły się kolejne radiowozy sulechowskiej policji. Kierujący volkswagenem uciekał ulicami Sulechowa, Podlegórza, Kargowej Smalona Wielkiego i okolicznych miejscowości. Kilka razy gubił pościg pędząc jak szalony. Uciekinier jechał z ogromną prędkością, nawet ponad 180 km/h, nie zwalniał na skrzyżowaniach, wymuszał pierwszeństwo przejazdu i zagrażał osobom pieszym. Sulechowscy policjanci ze względów bezpieczeństwa klika razy przerywali pościg.
Policja ustalił kim jest kierowca. Ze strażakami policjanci pojawili się pod domem kierowcy volkswagena. Nikt nie otwierał drzwi. Policjanci wyłamali drzwi do domu, ale mężczyźnie znowu udało się uciec. Wsiadł do volkswagena i dalej uciekł. W końcu nocą funkcjonariusze zauważyli kierującego volkswagenem stojącego na skrzyżowaniu. Jeden z nich wybiegł z radiowozu, otworzył drzwi volkswagena i zanim 34-letni kierujący zdążył się zorientować, włączył silnik i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. 34-latek został zatrzymany. W aucie miał narkotyki. Wstępne badania narkotestem wykazało, że był naćpany.
34-latek jest dobrze znany policjantom. Był już notowany za różne przestępstwa. Okazało się, że mężczyzna ma na swoim koncie co najmniej trzy kradzieże paliwa na stacjach w Sulechowie i Kargowej. Mężczyźnie zostało zatrzymane prawo jazdy. Odpowie za ucieczkę przed policją, posiadanie narkotyków i jazdę pod ich wpływem. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia.
Policjanci za pośrednictwem świebodzińskiej prokuratury wystąpili do sądu z wnioskiem tymczasowe aresztowanie 34-latka. Sąd zadecydował inaczej. Nie tylko nie aresztował mężczyzny, ale nawet nie oddał go pod dozór policji. – Wystąpimy z zażaleniem na decyzję o niearesztowaniu mężczyzny – mówi dla poscigi.pl prokurator Krzysztof Pieniek, szef świebodzińskiej prokuratury rejonowej.