Komendant komisariatu w Skwierzynie nadkom. Łukasz Kowalski przebywając z rodziną na urlopie w górach pomógł kobiecie, która podczas zjazdu ze stoku miała wypadek. Połamała miednicę. Policjant ruszył jej z pomocą.
Nadkom. Łukasz Kowalski był na nartach z rodziną w górach podczas ferii zimowych. Podczas jednego ze zjazdu zauważył kobietę, która upadła i leżała twarzą w śniegu. Nie mogła wstać o własnych siłach. Policjant ruszył jej z pomocą.
– Ranna kobieta uskarżała się na ból, nie mogła się ruszać. Każdy jej ruch był ogromnym wyzwaniem. Co gorsza, nie mogła wyciągnąć telefonu komórkowego z kieszeni kurtki, aby wezwać pomoc – mówi mł. asp. Agnieszka Żyża z międzyrzeckiej policji.
Rodziny kobiety nie było w pobliżu, ruch na stoku duży, a słupek rtęci wskazywał 12 stopni poniżej zera. Nie ryzykując, policjant podjął decyzję, aby nie ruszać kobiety i wezwał natychmiast ratownika ze stoku, a następnie pogotowie ratunkowe.
Jak się później okazało kobieta miała połamaną miednicę. Sama nie poradziłaby sobie na stoku. Obok leżącej kobiety na śniegu przejeżdżali narciarze i nikt nie zainteresował się jej losem. Nie bądźmy obojętni na ludzi obok nas, czy to będzie stok górski czy ulica w mieście.