Ani troską o siebie, ani o swoje przyszłe dziecko nie wykazała się 30-letnia, ciężarna kobieta, która jechała drogą S3 mając niemal 2,4 promila alkoholu. Uderzała w bariery energochłonne i stwarzała niebezpieczeństwo. Z uszkodzonego auta wydobywał się dym. Dalszą jazdę udaremnili policjanci z gorzowskiej drogówki.
W poniedziałek, 12 sierpnia, po godzinie 17.00 doszło do niebezpiecznej sytuacji na trasie S3 na obwodnicy Gorzowa. Kierująca volkswagenem uderzyła w bariery energochłonne. Nie zatrzymała się tylko dalej jechała. Informację o aucie jadącym zygzakiem dostał dyżurny gorzowskiej policji od kierowcy. Na miejsce natychmiast pojechali mł. asp. Tomasz Bogaczyk oraz sierż. szt. Marek Sembratowicz.
Na rondzie Szczecińskim policjanci z drogówki zatrzymali volkswagena. Samochód był uszkodzony i wydobywał się z niego dym. Za kierownica siedziała kompletnie pijana kobieta w zaawansowanej ciąży. Wydmuchała niemal 2,4 promila alkoholu. Nie kojarzyła w ogóle, że uderzyła wcześniej w bariery energochłonne. Policjanci mimo sprzeciwu kobiety w szóstym miesiącu ciąży wezwali pogotowanie ratunkowe, aby sprawdziło czy zdrowiu jej i dziecka nic nie zagraża.
Kierująca została przewieziona na badania. Pobrano jej także krew do badań. 30-letniej kobiecie- mieszkance województwa zachodniopomorskiego, zostało zatrzymane prawo jazdy. Sąd może orzec wobec niej zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata. Grożą jej też 2 lata więzienia i grzywna nie niższa niż 5 tys. zł.
– Odpowiedzialność karna schodzi tu jednak na drugi plan. Zatrważająca jest ignorancja nie tylko fundamentalnych zasad bezpieczeństwa, ale przede wszystkim troski o siebie, innych kierowców oraz swoje dziecko. Prawo jazdy prędzej czy później się odzyska. Dziecka w wyniku poważnego wypadku, który mógł mieć miejsce już nie. Tym razem los okazał się łaskawy. Uważajmy i myślmy – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.