Zielona Górą w piątek, 13 marca, nocą opustoszała. Na rynku był mały ruch. Część lokali została już zamknięta. Ciemne szyby w lokalach to smutny widok. Za to w marketach pojawiły się duże kolejki. Powoli zaczynają się pojawiać osoby w maseczkach na twarzach.
W markecie Carrefour w piątek wieczorem kolejka była większa niż w okresie świątecznym. W koszykach ludzie mieli głównie konserwy, papier toaletowy, mąkę, makarony oraz inne towary o długim terminie przydatności do spożycia. Na półkach była końcówka mąki, innych towarów nie brakowało. – Wolę kupić dziś, bo jak się okaże, że zamkną duże markety to pojawią się kolejki – mówi nam jeden z zielonogórzan. Pojawiają się również pojedyncze osoby w maseczkach na twarzach. W dzień ruch w restauracjach był znikomy. Podobnie było w galeriach. Miasto w sobotę nocą opustoszało. Część restauracji została zamknięta o czym świadczyły ciemne szyby.
W mieście nie ma paniki. Pojawia się jednak wiele plotek. Między innymi o wojsku, które ma wyjść na ulice w poniedziałek lub już w weekend. Ludzie mówią o zamykaniu granic województw. Wczoraj pojawiła się plotka o zamknięciu sanitarnym granic Poznania. To wszystko dementuje rząd.