Do tragicznego zdarzenia doszło w gm. Łęczna (woj. lubelskie). 58-latek został porażony prądem podczas wyciągania robaków z ziemi na połów ryb. Decyzją prokuratora ciało został zabezpieczone do sekcji.
Wszystko wydarzyło się w środę, 31 sierpnia. Żona 58-latka po powrocie z pracy zastała męża leżącego na plecach przed budynkiem mieszkalnym, a obok niego na ziemi znajdował się rozłożony prowizoryczny przewód elektryczny bez izolacji i owinięty na metalowym pręcie, który mężczyzna trzymał w dłoni. Kobieta po dotknięciu męża została porażona prądem. W domu wyłączyła z gniazdka przewód elektryczny. Jak się okazało 58-latek łapał robaki do połowu ryb za pomocą prowizorycznej instalacji elektrycznej. To był przewód elektryczny zakończony metalowym prętem wbitym w ziemię.
Kiedy na miejsce dotarli łęczyńscy policjanci, zastali tam strażaków oraz zespół pogotowia ratunkowego, który prowadził reanimację mężczyzny. 58-latek, pomimo prowadzonej akcji reanimacyjnej, zmarł. Decyzją prokuratora ciało został zabezpieczone do sekcji. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.