Tragicznie zakończyły poszukiwań 48-letniego mieszkańca Opola Lubelskiego, którego zaginięcie zgłosili we wtorek, 22 lipca, policjantom jego znajomi. Jeden z policjantów podczas poszukiwań zauważył ciało zaginionego w miejscowym stawie. Lekarz jako wstępną przyczynę zgonu mężczyzny podał utonięcie. Decyzja prokuratora zwłoki mężczyzny zabezpieczono do sekcji.
Policjanci z komendy w Opolu lubelskim otrzymali zgłoszenie od zaginięciu 48-letniego mieszkańca Opola Lubelskiego. Z relacji zgłaszających zaginięcie wynikało, że mężczyzna ostatni raz widziany był przez nich w sobotę, 19 lipca. Od tamtego czasu nikt go nie widział. Po otrzymaniu zgłoszenia do poszukiwań ruszyli policjanci kryminalni jak i prewencji. – Mundurowi rozpytywali znajomych 48-latka, szukali go także m.in. w szpitalach. Sprawdzane były okolice jego miejsca zamieszkania, pobliskie sklepy – mówi nadkom. Anna Kamola z lubelskiej policji. Do pomocy zaangażowani zostali strażacy, którzy do poszukiwań wykorzystali qady i drona.
Ciało poszukiwanego znalezione w stawie
Niestety finał poszukiwań okazał się tragiczny. We worek, po południu jeden z policjantów podczas penetracji terenu za dawnymi budynkami cukrowni zauważył znajdujące się w stawie ciało człowieka. Skierowani na miejsce strażacy wydobyli na brzeg zwłoki mężczyzny, które znajdowały się w odległości 20 metrów od brzegu. Okazał się nim zaginiony 48-latek.
Na miejscu policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzili czynności procesowe. Jako wstępną przyczynę zgonu, lekarz medycyny sądowej podał utoniecie. Zwłoki mężczyzny zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych. Okoliczności i przyczyny tego zdarzenia wyjaśni prowadzone postępowanie.