Maksiu ma dopiero pięć lat, a już przeszedł przez piekło. Ciężko choruje i cierpi, a my możemy mu pomóc stanąć na nogi

Do tej walki potrzebne są duże pieniądze, dlatego w imieniu koleżanki policjanci z Krosna Odrzańskiego zachęcają do wsparcia fundacji, której podopiecznym jest Maksiu i przekazania 1,5 proc. w rozliczeniu podatkowym.

Maksiu to pięcioletni chłopiec o poważnej niepełnosprawności. Zanim rodzice chłopca usłyszeli diagnozę o jego zaburzeniu rozwoju, spotkali się z niezrozumieniem, krytyką, odrzuceniem i dwuletnimi wizytami u szeregu specjalistów. W końcu w grudniu 2022 r. usłyszeli „Państwa syn jest w spektrum autyzmu, nie widzi na prawe oko w sześćdziesięciu procentach”. Diagnozy spadły na rodziców jak lawina, ale to nie koniec złych wiadomości. W listopadzie u Maksa zdiagnozowano epizod depresji, a przecież to dopiero pięcioletnie dziecko.

Maksymilian jest synem policjantki z Krosna Odrzańskiego, mł. asp. Magdaleny Józak. Przed macierzyństwem policjantka walczyła na ringach bokserskich jako wyczynowy zawodnik kickboxingu, wielokrotnie reprezentując lubuską policję podczas imprez sportowych rangi Mistrzostw Polski. Kilka lat temu Magda zamieniła walki na ringu na walkę o zdrowie dziecka i jak sama twierdzi, jest to najcięższa rywalizacja z jaką się zmierzyła.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Czyta też – Kolejny piękny gest nowosolskich policjantów dla ciężko chorych dzieci (FILM)

Maks ma Zespół Asperger. To specyficzny rodzaj nieuleczalnego, całościowego zaburzenia rozwoju i funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego mieszczącego się w spektrum autystycznym. Niepełnosprawność ta charakteryzuje się u chłopca przede wszystkim upośledzeniem relacji i funkcji społecznych, brakiem chęci nawiązywania interakcji z rówieśnikami, zaburzeniem integracji sensorycznych, nadwrażliwością słuchową i dotykową, zachowaniami kompulsywnymi, brakiem akceptacji jakichkolwiek zmian.

Maksiu ciężko choruje

Każde narażenie chłopca na wyżej opisane bodźce wpływa na jego receptory nerwowe powodując u niego niekontrolowane, spontaniczne, nieakceptowane przez społeczeństwo zachowania nazywane „zachowaniami trudnymi”. To między innymi histeria, krzyk, płacz, autoagresja, agresja, rzucanie przedmiotami. Mózg Maksa odbiera wszystkie dźwięki z otoczenia jako plan pierwszy, a odbieranie wszystkich dźwięków i każdego z osobna prowadzi do ekstremalnego przemęczenia i przebodźcowania, co daje mu uczucie silnego dyskomfortu, wręcz cierpienia.

Niestety narażenie chłopca na stres związany z przebodźcowaniem, a przede wszystkim przebywaniem w środowisku przedszkolnym spowodował u niego kolejną chorobę, epizod depresji. Pomimo zaledwie kilku lat dziecku podawane są leki mające na celu podniesienie w jego organizmie stężenia serotoniny. Maks wymaga szeregu terapii specjalistycznych. Jest w trakcie leczenia psychiatrycznego, okulistycznego, chirurgicznego, ortopedycznego, laryngologicznego, a także po konsultacji neurologicznej i alergologicznej.

Możemy pomóc chłopczykowi

Chłopiec potrzebuje stałej opieki również innych specjalistów: terapeuty SI, psychologa, tyflopedagoga, logopedy. Niestety wizyty u specjalistów i terapeutów w większości przypadków nie jest refundowanych.  Kosztowny jest również sprzęt rehabilitacyjny do terapii zaburzeń sensorycznych.

Jak każdy rodzic, mł. asp. Józak chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Walczy o to, aby przywrócić u synka radość do życia i choć trochę oswoić Maksia z otaczającym go światem. Do tej walki potrzebne są duże pieniądze, dlatego w imieniu koleżanki policjanci z Krosna Odrzańskiego zachęcają do wsparcia fundacji, której podopiecznym jest Maksiu i przekazania 1,5 proc. w rozliczeniu podatkowym.

Szczegóły dotyczące wsparcia fundacji znajdują się w linku: POMÓŻ MAKSIOWI