Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do Sądu Okręgowego w Poznaniu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom podejrzanym o „pranie brudnych pieniędzy”. Wśród oskarżonych jest Marek G. były prezes klubu żużlowego Stal Gorzów, jednocześnie prowadzący firmę zajmującą się usługami finansowymi, w tym wymianą walut obcych za pośrednictwem internetu.
W śledztwie Prokuratury Regionalnej Warszawie prowadzonym wspólnie z Warmińsko–Mazurskim Urzędem Celno–Skarbowym w Olsztynie ustalono, że Marek G. w latach 2016-2019 w Poznaniu wspólnie i w porozumieniu z trzema osobami przyjął na rachunek bankowy prowadzonego przez siebie kantoru wymiany walut łącznie nie mniej niż ponad 68 mln zł.
To były pieniądze z wystawiania faktur poświadczających nieprawdę w zakresie prawa do obniżenia podatku należnego oraz zwrotu różnicy podatku lub zwrotu podatku naliczonego. Z ustaleń śledczych jasno wynika, że Marek G. uczynił sobie z procederu stałe źródło dochodu.
Przyznali się do wyłudzeń VAT
Pozostali oskarżeni to Paulina B., Artur B. oraz Tomasz P. Oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Złożyli wnioski o wydanie wyroków skazujących ich na kary więzienia oraz grzywny. Wniosek obejmujący Marka G. przewiduje konieczność orzeczenia przepadku majątku w kwocie 685 tys. złotych.
Materiał dowodowy stanowiący podstawę oskarżenia został wyłączony ze śledztwa dotyczącego działalności zorganizowanej grupy przestępczej kierowanej przez Zbigniew D. Grupa działała w latach 2015–2019 na terenie całego kraju,. Podejrzani zajmowali się wystawianiem faktur dotyczących sprzedaży gigantycznych ilości paliw, czym poświadczano nieprawdę, nie tylko w zakresie potwierdzenia transakcji, które w rzeczywistości nie miały miejsca, ale także w zakresie prawa nabywców do obniżenia podatków.
Wystawili lewe faktury na ponad dwa miliardy
Według szacunków śledczych grupa wystawiła ok. 5 tys. faktur na łączną kwotę ponad 2 miliardy zł. Podatek VAT wyniósł 387 mln zł. Klientami hurtowni faktur był krąg zaufanych osób z branży paliwowej, które dokonywały swoistego „zakupu” faktur na rzecz co najmniej pięciu spółek prowadzących niewielkie sieci stacji paliwowych.
Dokonując zakupu „nabywcy” nie tylko w sposób nieuczciwy generowali koszty uzyskania przychodów, ale dokumentowali sprzedaż oleju napędowego poprzez stacje paliw, który pochodziły z nieustalonego źródła.