Połamaniem nóg i potłuczeniami skończył się dla dwóch mieszkańców Gorzowa przelot motolotnią. Maszyna wkrótce po starcie spadła i się rozbiła. Pilot był pijany.
Do pechowego lotu doszło w sobotni wieczór na lotnisku w Ulimiu. 60-letni mężczyzna usiadł za sterami motolotni, tuż za nim jako pasażer, 24- latek. Wkrótce po starcie maszyna wzniosła się na wysokość kilku metrów, i po chwili pilotujący nią mężczyzna stracił panowanie nad sterami.
Motolotnia spadła na murawę lotniska, a następnie uderzyła skrzydłami o pobliskie drzewa. Obydwaj mężczyźni z urazami nóg trafili do szpitala. W trakcie czynności, jakie podjęli na miejscu policjanci z gorzowskiej komendy, okazało się, że pilot jest pijany. Miał 1,2 promila alkoholu.