Na działkach nie doszło do zabójstwa. Andrzej U. uniewinniony. Tylko bronił się

Poznański Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok zielonogórskiego sądu okręgowego dotyczący zabójstwa na działkach w Starym Kramsku. Andrzej U. uniewinniony. Nie zabił Rafała S., tylko bronił się. Prokurator chciał uchylenia wyroku i ponownego procesu.

Wszystko wydarzyło się 21 września 2015 r. na działkach w Starym Kramsku. Andrzej U. około godz. 21.00 był w sowim domku. Wtedy usłyszał hałasy, które go zaniepokoiły. Andrzej U. zeznał przed sądem, że odruchowo wziął ze sobą nóż, który schował w tylnej kieszeni spodni. Wyszedł na ścieżkę między działkami sprawdzić źródło hałasów. Wtedy zobaczył Rafała S. Było ciemno. Rafał, jak wynika z relacji oskarżonego, miał się na niego rzucić z młotkiem w ręku. Rafał najpierw kopnął Andrzeja, a potem chciał mu zadać cios młotkiem. Uderzenie wyprzedził Andrzej zadając  kilka ciosów nożem Rafałowi. Jak się okazało, jeden z ciosów był śmiertelny.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Andrzej U. został zatrzymany zaraz po zdarzeniu. Sąd na wniosek świebodzińskiej prokuratury aresztował Andrzeja U. Areszt szybko został jednak uchylony po interwencji mecenasa Piotra Majchrzaka, obrońcy oskarżonego. Andrzej U. przed sądem odpowiadał z wolnej stopy.

Wyrok, po bardzo ciekawym i jednocześnie trudnym procesie, zapadł w piątek, 16 lutego br. Sąd po bardzo wnikliwej analizie materiałów dowodowych oraz przesłuchań biegłych uznał, że na działkach w Starym Kramsku nie doszło do zabójstwa. To była obrona. Tym samym sąd uniewinnił Andrzeja U. od zarzutu zabójstwa.

Sąd uzasadniając wyrok podkreślał, że oskarżony nie zmieniał swoich zeznań. Od początku utrzymywał, że bronił się przed Rafałem S., który zaatakował go młotkiem. Nóż wziął ze sobą odruchowo słysząc hałasy na działkach, które od pewnego czasu były okradane.

Sąd wziął pod uwagę również nienaganną opinię oskarżonego. Nawet pijany nie jest agresywny. Do sądu trafiły również petycje podpisane przez dziesiątki osób, które broniły Andrzeja U.

Opinia ofiary była fatalna. To osoba dwukrotnie karana za napady, w tym z niebezpiecznym narzędziem. Ludzie podkreślali, że kiedy Rafał pojawił się na działkach w Starym Kramsku zaczęły się włamania i kradzieże.

Prokurator oraz oskarżyciel posiłkowy wnieśli apelację. Prokurator chciał uchylenia wyroku i ponownego procesu. Dziś już wiadomo, że Andrzej U. jest niewinny. Poznański sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok  zielonogórskiego sądu okręgowego. Tym samym Andrzej U. został uniewinniony. – Sąd apelacyjny zgodził się z decyzją sądu okręgowego oraz od początku prowadzoną linią obrony. Na działkach nie doszło do zabójstwa. To była obrona – mówi mecenas Majchrzak. Wyrok jest prawomocny.