Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy napadli na 20-letnią kobietę. Napastnicy pobili ofiarę i ukradli jej torebkę oraz telefon komórkowy. Grozi im kara do 12 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w sobotę 19 maja b.r. W godzinach popołudniowych policjanci z komisariatu w Rzepinie przyjęli zgłoszenie o rozboju na młodej kobiecie. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że samochodem podjechało do niej dwóch młodych mężczyzn. Pasażer, który wysiadł z auta, podszedł do zgłaszającej, uderzył ją w twarz i wyrwał torebkę. Na tym napastnik nie poprzestał – wyrwał kobiecie z ręki telefon komórkowy.
Po wszystkim mężczyźni uciekli. Podczas ustalania z kobietą okoliczności zdarzenia do komisariatu przyjechał patrol policji z Sulęcina. Policjanci przywieźli 29-letniego mieszkańca gminy Torzym, który twierdził, że zabrał na „stopa” dwóch młodych mężczyzn. Z jego relacji wynikało, że „autostopowicze” napadli na młodą kobietę. Ponadto okradli go z dwóch telefonów komórkowych. W trakcie przesłuchania wyszło na jaw, że mężczyzna nie jest ofiarą napadu ani świadkiem zdarzenia, a brał w nim czynny udział. Swoją wersję wydarzeń po prostu wymyślił.
W trakcie wykonywania czynności policjanci ustalili drugiego ze sprawców, którym okazał się 28-letni mieszkaniec gminy Rzepin. Był pijany. 28 -latek miał ponad 0,5 promila alkoholu. Ponadto narkotest wykazał, że obaj mężczyźni znajdują się pod wpływem środków odurzających.
Mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Zostali przesłuchani w charakterze podejrzanych o dokonanie napadu. Ponadto 29-latek usłyszał zarzut zawiadomienia o przestępstwie, którego nie popełniono. Za przestępstwa, których się dopuścili grozi kara nawet do 12 lat więzienia.