Naćpany potrącił dziecko w Zielonej Górze. Na przesłuchaniu nie chciał nic mówić (ZDJĘCIA)

Piotr Z., który potrącił dziecko na ul. Obywatelskiej podczas przesłuchania milczał. Nic nie wyjaśniał. Postawiono mu zarzut spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. Będzie też wniosek o areszt.

Wszystko wydarzyło się we wtorek, 4 czerwca, około godz. 21.00. Jak wynika z relacji świadków, sprawca zdarzenia miał wyjechać z garażu przy ul. Obywatelskiej na wstecznym biegu. Wtedy uderzył z dużą siłą w kilka samochodów zaparkowanych pod jednym z bloków. Jedno z aut wpadło na plac zabaw i uderzyło chłopca. Sprawca próbował uciekać z miejsca wypadku. Został jednak zatrzymany przez świadków.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Piotr Z. zachowywał się nienormalnie. Mężczyzna wstał i zaczął się rozbierać. Policjanci skuł go kajdankami. Karetka pogotowia ratunkowego przewiozła ranne dziecko do szpitala. Chłopiec doznał urazu miednicy.

41-latek został przesłuchany. Niczego jednak nie chciał wyjaśniać. – Został mu postawiony zarzut spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Policjanci i prokuratura wystąpią z wnioskiem o areszt 41-latka.

Wiadomo już, że Piotr Z. prowadził będąc pod wpływem narkotyków. Badanie potwierdziło obecność marihuany w jego organizmie. Policjanci czekają na szczegółowe badania krwi pobranej od  41-latka. Jego zachowanie było jednak irracjonalne. – Nie mamy jeszcze pewności, ale możliwe ,że kierowca znajdował się pod wpływem dopalaczy – mówi Robert Górski lekarz zielonogórskiego pogotowia ratunkowego.