Napadli Jacka, pobili i chcieli skompromitować. Poszło o kobiety (RELACJA Z SĄDU)

Mateusz K. chciał wymownie dać nauczkę Jackowi D. Zaplanował pobicie, obsikanie i przyłożenie do twarzy Jacka penisa. Potem miały być jeszcze kompromitujące zdjęcia. To wszystko w odwecie za romans z jego dziewczyną. Wygląda na to, że nie spodziewali się surowych konsekwencji prawnych i teraz wszyscy siedzą w ławie oskarżonych zielonogórskiego sądu.

W czwartek 16 lutego przed zielonogórskim sądem okręgowym odbyła się kolejna rozprawa oskarżonych o pobicie Jacka. Oskarżeni to Marek S., Dawid S i Mateusz K., którego sprawa toczy się oddzielnie.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Wszystko wydarzyło się 25 lutego ub. r. Daria, partnerka Mateusza, siedziała w aucie Jacka D., z którym wcześniej miała krótki romans. Jechali z Żagania drogą na parking leśny na wysokości miejscowości Czerna przy skręcie do Wymiarek (pow. żarski). Daria umówiła się z Jackiem i wskazała parking, na którym miał zatrzymać się Jacek.

Dziewczyna sms-ami przez całą drogę dawała jednak znać Mateuszowi gdzie są. Kiedy opel Jacka zajechał na parking, z krzaków wyskoczyli mężczyźni, Dawid i Marek. Jeden młotkiem rozbił przednią szybę w aucie Jacka. Potem wyciągnęli mężczyznę na zewnątrz i pobili. Trzeci z bandytów okradł auto Jacka. Zabrał dokumenty i saszetkę z pieniędzmi, telefon komórkowy oraz nawigację. Pobitemu Jackowi udało się uciec. Pomoc znalazł w jednej z okolicznych miejscowości. Mężczyznę opatrzyła kobieta, pod której domem siedział pobity Jacek.

W sądzie zeznawała dziewczyna, która pożyczyła samochód Mateuszowi. To jego była partnerka. Mateusz miał jej powiedzieć, że jedzie odwieźć swoją obecną Darię do domu. Po auto przyszedł sam. Daria stała na chodniku. – Nie wchodziła, chyba z zazdrości, bo stara miłość nie rdzewieje – mówiła świadek. Zapewniała, że jej obecny partner nie kupił nawigacji ukradzionej z auta Jacka.

Z zeznań już przesłuchanych osób wynika, że całe zdarzenie to nic innego jak zazdrość mężczyzn o kobiety. W efekcie końcowym przybrała ona jednakże bandycki przebieg. Jacek miał nie tylko zostać pobity przez Mateusza. Planował on rozebrać Jacka i nasikać na niego. Chciał przystawić mu penisa do twarzy i zrobić kompromitujące zdjęcia. Daria o tym wszystkim doskonale wiedziała. Mimo tego zwabiła mężczyznę na leśny parking.

Mateusz K. jest sądzony jeszcze w sprawach narkotykowej oraz wyłudzenia kredytów. Dawid S. nie przyznał się do rozboju. Przyznał się tylko do tego, że był w czasie zdarzenia na parkingu. Dawid S. inaczej opisał zdarzenie. Z jego relacji wynika, że Jacek miał wysiąść z auta i być uzbrojony w nóż. Marek S. przyznał się do kradzieży, ale nie do rozboju. Odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania.

Mateusz K. opowiedział o złości na Jacka za romans z jego dziewczyną. I o dawnych nieporozumieniach po tym, jak kiedyś to on miał romans z dziewczyną Jacka. Dość dokładnie opowiedział o swoim udziale w zdarzeniu oraz pomocnikach jak również o tym, co w tym wszystkim robiła Daria.