Przed sądem staną dwaj nieletni z Płocka, którzy zadzwonili do mieszkanki Słubic informując kobietę o bombie podłożonej w bloku. Ewakuowano 63 osoby. Bomby nie było, a sprawców głupiego żartu zatrzymano.
Do zdarzenia doszło we wtorek 2 października o godzinie 19.20 Oficer dyżurny słubickiej policji otrzymał zgłoszenie od mieszkanki Słubic, która poinformowała, że o godz. 19.17 zadzwonił do niej nieznany mężczyzna i poinformował ją, że w bloku jest bomba, która wybuchnie.
Niezwłocznie na miejsce zdarzenia udała się policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe, energetyczne i gazowe. Podjęto decyzje o ewakuacji mieszkańców bloku przy ul. Kopernika. Łącznie ewakuowano 63 osoby, którym zapewniono możliwość pobytu w miejskiej hali sportowej.
Policjanci ze Słubic oraz przewodnik psa służącego do wykrywania materiałów wybuchowych, dokonali sprawdzenia bloku oraz terenu przyległego. Nie odnaleziono żadnych materiałów wybuchowych i akcję zakończono o północy. Wszyscy mieszkańcy powrócili do swoich mieszkań.
Równocześnie policjanci kryminalni prowadzili czynności zmierzające do ustalenia osoby, która telefonicznie poinformowała o podłożeniu bomby w bloku.
W środę 3 października policjanci komendy miejskiej w Płocku, na wniosek słubickiej policji, przeszukali mieszkanie w celu odnalezienia telefonu, z którego dzwoniono do mieszkanki Słubic. Zatrzymano dwóch sprawców, 16-letniego Piotra P. i 16-letniego Konrada K. lat 14, którzy okazali się mieszkańcami Płocka.
Nieletni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu, które nie istnieje. Grozi za to kara do ośmiu lat więzienia. Obaj zatrzymani przyznali się do zarzucanego im czynu oraz wyjaśnili, że połączenie, które wykonali z Płocka było żartem. Z uwagi na wiek sprawców sprawa zostanie przekazana do Sądu Rodzinnego Wydział Rodzinny i Nieletnich w Płocku.