Wszystko wydarzyło się koło Otynia. Do kannału rzeki Śląska Ochla wpadł mężczyzna. Na miejsce została wezwana straż pożarna i ekipa pogotowia ratunkowego. Na szczęście udało się uratować życie mężczyzny.
Jak ustalił portal poscigi.pl, w poniedziałek, 3 czerwca, ludzie zauważyli mężczyznę, który wpadł do kanału rzeki Śląska Ochla. Na miejsce zostały wezwane służby ratunkowe. Po kilku minutach dotarła jednostka OSP Otyń oraz dwa wozy strażaków zawodowych z Nowej Soli.
Strażacy natychmiast wyciągnęli topielca z wody. – Mężczyzna nie oddychał, nie miał funkcji życiowych – mówi st. kpt. Dariusz Szymura, rzecznik lubuskich strażaków. Starzący zaczęli się reanimację 58-latka. Walkę o życie mężczyzny przejęła ekipa karetki pogotowia ratunkowego, która dotarła na miejsce.
- Po około 20 minutach reanimacji udało się przywrócić funkcje życiowe 58-latka – mówi st. kpt. Szymura. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Żyje.