Ponad 130 tys. zł w dwa dni dała oszustowi 84-letnia mieszkanka Nowej Soli. Kobieta uwierzyła w historię oszusta. Była pewna że pomaga policjantom w zatrzymaniu oszustów. W rezultacie została bez pieniędzy.
Do jednej z mieszkanek Nowej Soli zadzwonił oszust podający się za policjanta. Przekazał, że trzeba szybko działać, żeby zatrzymać przestępców. Powiedział, że do zatrzymania niezbędne jest zaangażowanie starszej kobiety, a w zasadzie to jej oszczędności. – Oszust przekonał kobietę, by ta wypłaciła z banku pieniądze, spakowała i położyła we wskazanym miejscu – mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego lubuskiej policji. I tak przez dwa dni, przestępca zadzwonił trzykrotnie.
Łącznie kobieta przekazał oszustowi ponad 130 tys. zł. Była pewna, że za chwile przyjadą policjanci, zwrócą pieniądze i podziękują za akcję. Gdy przez dłuższy czas nikt jednak nie przyjeżdżał, zaniepokojona kobieta zadzwoniła na numer alarmowy. Wtedy dowiedziała się, że policja nie prowadzi żadnej akcji, a kobieta została oszukana. Sprawą zajęły się służby kryminalne nowosolskiej komendy.
Lubuscy funkcjonariusze kolejny raz przestrzegają przed oszustami, którzy podając się za policjantów, angażują zwłaszcza starsze osoby do uczestnictwa w rzekomej akcji zatrzymania przestępców. – To historie stworzone, by wyłudzić pieniądze. I nie są to małe kwoty, a często oszczędności życia – mówi podkom. Jaroszewicz. Dlatego ważne jest żeby przestrzegać i rozmawiać o metodach działania oszustów zwłaszcza ze starszymi członkami rodzin czy też sąsiadami. Policjanci o przestępczym procederze rozmawia także z pracownikami banku, by ustrzec mieszkańców przed stratą pieniędzy i historią podobnej do tej z Nowej Soli.