Przed sądem staną dwaj mężczyźni, którzy oszukali dziewięć firm na kwotę 60 tys. zł. Na podrobione umowy kupowali telefony oraz inne urządzenia, które odsprzedawali. 37-latek i jego o pięć lat młodszy kolega usłyszeli 44 zarzuty. Obaj przyznali się do stawianych zarzutów.
Sposób działania mężczyzn był prosty, ale skuteczny. Ten przestępczy proceder miał swój początek kilka lat wcześniej. Wtedy po raz pierwszy mężczyźni, pracując jako autoryzowani doradcy biznesowi, zawierali fikcyjne umowy na świadczenie usług telekomunikacyjnych z różnymi podmiotami gospodarczymi.
– W ten sposób nielegalnie pozyskiwali telefony komórkowe i inne urządzenia telekomunikacyjne, które następnie sprzedawali – mówi mł. asp. Tomasz Bartos, rzecznik strzeleckiej policji. Oszuści m.in. podrabiali podpisy na umowach. W sumie ich ofiarami padło dziewięć firm. Straty, jakie z tego tytułu spowodowali, sięgają 60 tys. zł.
Nad sprawą pracowali strzeleccy policjanci kryminalni. Zebrany przez nich materiał dowodowy przyniósł pozytywne rezultaty. Po jego analizie 37- i 32-latkowi postawiono 44 zarzuty, z których większość związana jest z oszustwami.
Jeszcze w grudniu 2018 r. do sądu został skierowany akt oskarżenia przeciwko oszustom. Grozi im teraz kara do 8 lat więzienia.