Pedofil wykorzystywał dziewczynkę. Dawał jej narkotyki i namawiał do prostytucji

Podczas zatrzymania nie stawiał oporu. Trafił już do aresztu, gdzie spędzi 2 lata i 7 miesięcy.

Policyjni „łowcy głów” zatrzymali mężczyznę, który był ścigany za przestępstwa o charakterze pedofilskim. Wielokrotnie wykorzystał dziewczynkę, poniżej 15 lat oraz namawiał ją do prostytucji. Dawał dziecku narkotyki. Śledczy pedofila zatrzymali w Częstochowie. 31-latek był zaskoczony zatrzymaniem. Decyzją sądu w więzieniu spędzi 2 lata i 7 miesięcy.

Śledczy ustalili, że na przełomie 2019 i 2020 r. 31-latek wiele razy dopuścił się obcowania z dziewczynką, która nie skończyła 15 lat. Dodatkowo, w zamian za to, dawał jej różne narkotyki. Mniej więcej w tym samym czasie wielokrotnie namawiał ją również do uprawiania prostytucji. Ułatwiając dziewczynce ten proceder, zakładając jej profil na portalu randkowym oraz pośrednicząc i poszukując dla niej osób, które chciałyby się z nią spotykać.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Sprawa początkowo była prowadzona przez częstochowską komendę. W listopadzie 2023 r. zajęli się nią policjanci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

Pedofil ukrywał się przed policją

Mundurowi ustalili, że pedofil ukrywał się przed organami ścigania i wyjechał do Danii. Tam miał być zatrudniony jako pracownik budowlany. Gdy śledczy uzyskali tę informację, zwrócili się o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania oraz listu gończego za sprawcą.

W międzyczasie nawiązali współpracę z duńską policją, która na wniosek katowickich policjantów, również włączyła się w tę sprawę i wykonywała niezbędne ustalenia. Realizacja sprawy była możliwa dzięki współpracy śląskich „łowców głów” z komórką ENFAST w Biurze Kryminalnym KGP, która prowadziła wymianę informacji w tej sprawie z duńskimii policjantami i od początku zaangażowała się w pracę.

W styczniu 2024 r. policjanci ustalili, że mężczyzna wrócił do Polski i najprawdopodobniej ukrywa się w Częstochowie. Szczegółowe i wnikliwe działania śląskich „łowców głów” doprowadziły do ustalenia dokładnego adresu mężczyzny, a w efekcie do jego zatrzymania.

Policjanci zapukali do jego drzwi pod koniec stycznia. 31-latek był bardzo zaskoczony wizytą mundurowych. Podczas zatrzymania nie stawiał oporu. Trafił już do aresztu, gdzie spędzi 2 lata i 7 miesięcy. Taką karę pozbawienia wolności zasądził wobec niego częstochowski sąd.