Sulęcińscy policjanci wraz z przedstawicielami gorzowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami „Animals” podjęli interwencję, w związku ze zgłoszeniem o skrajnie zaniedbanej suczce i szczenięciu. Na miejscu okazało się, że kolejny psiak również wymaga pomocy. Brudne, niedożywione i przestraszone zwierzęta zostały odebrane nieodpowiedzialnym właścicielom. Ta smutna historia miała jednak swoje szczęśliwe zakończenie. Jeden z czworonogów skradł serce dzielnicowego, który postanowił dać mu nowy dom.
Na początku października sulęcińscy policjanci wraz z przedstawicielami gorzowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami „Animals” pojechali na teren gminy Torzym. Ta, według zgłoszenia miała znajdować się skrajnie zaniedbana suczka wraz ze szczenięciem.
Pieski żyły w odchodach
Po przyjeździe na miejsce, szybko okazało się, że warunki, w jakich przebywają czworonogi są po prostu tragiczne. Znajdowały się na zewnątrz posesji. Nie miały ciepłego i suchego chronienia, czystej wody, czy też pokarmu. Suczka przywiązana była na bardzo krótkiej uwięzi. Była niedożywiona i poraniona.
Pomimo takiego stanu, widać było, że za wszelką cenę chce chronić potomstwo. Kiedy „animalsi” w asyście policjantów rozpoczęli procedurę odebrania zwierząt, usłyszeli szczekanie dochodzące z budynku gospodarczego. Gdy weszli do środka zobaczyli dużego psa. Był wystraszony. Warunki w jakich przyszło mu przebywać były opłakane.
Piesek leżał zamknięty w zaciemnionym pomieszczeniu, w stercie śmieci i odchodów. On również nie miał świeżej wody i pożywienia. Był wychudzony i zaniedbany. – W tym przypadku, pracownicy stowarzyszenia także podjęli decyzję o zabezpieczeniu psiaka – mówi sierż. sztab. Klaudia Biernacka, rzeczniczka policji w Sulęcinie
Właścicieli piesków nie poczuwali się do odpowiedzialności za ich stan. – Policjanci poinformowali ich o dalszych konsekwencjach prawnych, a więc wszczęciu wobec nich postępowania o znęcaniu się nad zwierzętami – mówi sierż. sztab. Biernacka. Przez znęcanie się należy rozumieć również skrajnie zaniedbanie, co do podstawowych potrzeb życiowych. Grozi za to kara do 3 lat więzienia.
Dzielnicowy przygarnął pieska
Ta smutna historia, znalazła swój szczęśliwy finał. Suczką i szczeniakiem zajęli się pracownicy stowarzyszenia. Po dopełnieniu formalności, będą one mogły liczyć na nowy dom. Trzeci, największy z pasiaków, skradł serce asp. Michała Gondka. Dzielnicowi postanowił dać mu nowe lepsze życie. W taki o to sposób, ze względu na swój temperament zyskał nowe imię „Szatan” i dołączył do szczęśliwej sfory suczki owczarka Furii i kota Lucyfera.
Po kilku tygodniach, w nowym domu psiak wygląda i zachowuje się jak zupełnie inne zwierzę. W niczym nie przypomina już zlęknionego i zaniedbanego czworonoga. Jego ulubiony moment dnia to ten, gdy Michał wraca ze służby i wspólnie udają się na długi spacer.