22-latek z małej wsi za Drezdenkiem prowadził mając ponad 1,5 promila alkoholu. Na łuku drogi, jadąc z dużą prędkością stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Samochód stanął w płomieniach.
Do zdarzenie doszło w piątek 31 marca po godz. 23.00. Oficer dyżurny strzeleckiej policji został powiadomiony, że kilka kilometrów za Drezdenkiem, w pobliżu ośrodka wypoczynkowego opel vectra uderzył w drzewo i stanął w płomieniach.
Na miejsce skierowano patrol z Drezdenka. Dojechała straż pożarna, która gasiła płonący samochód. Przybyli na miejsce policjanci rozpoczęli natychmiast poszukiwania kierowcy pojazdu, który uciekł z miejsca zdarzenia.
Dziesięć minut później uwagę funkcjonariuszy zwrócił dziwnie zachowujący się mężczyzna, który próbował ukryć się na terenie jednej z pobliskich posesji. W trakcie jego kontroli od mężczyzny było czuć wyraźną woń alkoholu. Okazało się, że policjanci odnaleźli pijanego kierowcę opla. Badanie wykazało, że miał ponad 1, 5 promila alkoholu w organizmie. Pasażer również był pijany.
Mężczyzna po zatrzymaniu tłumaczył policjantom, że jechał wraz z kolegą, z dużą prędkością i na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, po czym uderzył w drzewo. Pojazd stanął w płomieniach. Próbował gasić wydobywające się płomienie ognia, lecz nie dawał rady i uciekł wraz z pasażerem. Obu mężczyznom udzielono pomocy medycznej.
22-latek posiada prawo jazdy zaledwie kilka miesięcy. Za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia.