Do zdarzenia doszło w czwartek, 20 października, na ulicy Drzewnej. Pijany Białorusin pod prąd wyjechał prosto na zielonogórskich policjantów. Po wytrzeźwieniu stanie przed sądem.
Policjanci zielonogórskiej drogówki jadąc ulicą Drzewna nagle zobaczyli rovera jadącego pod prąd. Od razu na wysokości pizzerii Roma zatrzymali samochód. Za kierownicą rovera siedział Białorusin. Kierujący zaczął tłumaczy, że się zgubił i nie wiedział jak ma wyjechać z centrum miasta.
Policjanci od razu zorientowali się, że z kierującym jest coś nie tak. Po chwili Białorusin dmuchnął w alkomat. Okazało się, że był pijany. – Badanie alkomatem wykazało u kierującego jadącego pod prąd promil alkoholu – mówi asp. Andrzej Gramatyka, naczelnik zielonogórskiej drogówki.
Pijany jechał pod prąd ulica w Zielonej Górze
Białorusin został zatrzymany. Wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia, zakaz prowadzenia na czas nie krótszy niż 3 lata oraz grzywa do 30 tys. zł.
Na miejsce została wezwana laweta pomocy drogowej Maxmar, która na polecenie policji zabezpieczyła rovera na parkingu strzeżony. Koszty holowania oraz przechowania auta pokryje jego właściciel.