Kolejny raz sierż. sztab. Paweł Olejniczak w czasie wolnym zatrzymał pijanego kierowcę. Kierowca tico, którego zatrzymał, wydmuchał ponad 3,5 promila alkoholu.
W sobotę przed południem sierż. szt. Paweł Olejniczak z gorzowskiej komendy wojewódzkiej jechał ul. 11 Listopada. Wtedy został zmuszony do ostrego zjazdu na pobocze. Sytuację wymusił jadący z naprzeciwka kierujący daewoo tico. Policjant zawrócił i pojechał za tico. – Policyjny nos i doświadczenie podpowiadały, że należało dokładniej przyjrzeć się przyczynie takiego manewru – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Kierujący tico jechał slalomem, uderzył w krawężnik, wysepkę przy torowisku i szykany, gdzie prowadzone są roboty drogowe. Uszkodził koło auta, i mimo to dalej jechał jeszcze około 200 metrów. Wtedy w bezpiecznym miejscu postanowił zatrzymać go jadący za nim policjant.
Za kierownicą daewoo siedział 52-letni gorzowianin. Mężczyzna był kompletnie pijany. Wydmuchał aż ponad 3,5 promila alkoholu. – Przerwana przez czujnego policjanta jazda mogła uchronić przed tragedią samego kierowcę lub innych uczestników ruchu drogowego – mówi nadkom. Maludy. Tico zostało odholowane, a 52-latek po wytrzeźwieniu złożył wyjaśnienia. – Siadanie do auta po alkoholu to bezmyślność. Dlatego moja reakcja była naturalna i powinna charakteryzować nie tylko stróżów prawa ale wszystkich nas. Cieszę się, że udało się wyeliminować z drogi nieodpowiedzialnego kierowcę, który mógł stworzyć zagrożenie dla innych – mówi sierż. szt. Olejniczak.