Podczas nocnego patrolu policjanci gonili kierującego motocyklem, który miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna w lutym stracił uprawnienia do kierowania.
Dzisiaj w nocy, tuż przed godz. 3, policjanci służby patrolowej zauważyli na Szosie Kisielińskiej motocyklistę jadącego „zygzakiem”. Postanowili zatrzymać kierującego do kontroli i sprawdzić co jest powodem takiej jazdy. Na widok policjantów dających sygnał do zatrzymania motocyklista nagle przyspieszył i zaczął uciekać.
Policjanci ruszyli za kierującym, który oddalał się z ogromną prędkością. Zaledwie po kilkuset metrach, na wysokości ronda prowadzącego w kierunku osiedla Śląskiego, motocyklista nie zdążył zahamować, wjechał na rondo i przewrócił się. Próbował jeszcze uciekać pieszo, ale został zatrzymany.
Mężczyzna był bardzo agresywny. Kierującym okazał się 28-letni Tomasz W., mieszkaniec Zielonej Góry. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu. Przypuszczenia policjantów potwierdziło badanie na zawartość alkoholu w organizmie, które wykazało, że kierujący miał prawie dwa promile. Ponadto, jak ustalili policjanci, mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do kierowania.
28-latek odpowie za jazdę bez uprawnień i po alkoholu. Grozi mu za to kara do dwóch lat więzienia.