Podwyżka ciepła w Zielonej Górze miała sięgnąć maksymalnie 10 proc. Tymczasem po decyzji minister klimatu i środowiska Anny Moskwy (PiS) zielonogórzanie zapłacą aż o 60 proc. więcej.
Niestety za ciepło trafiające do naszych domów zapłacimy aż o 60 proc. więcej. Podwyżka już od 17 stycznia. Elektrociepłownia Zielona Góra podwyżkę wyjaśnia rosnącymi cenami gazu oraz coraz droższym zakupem uprawnień do emisji CO2.
Radny Andrzej Bocheński zwraca uwagę, że tak wysoka podwyżka to decyzja rządu PiS. Zgodę na zmianę opłat zatwierdził Urząd Regulacji Energetyki, w konsekwencja rozporządzenia jakie wydała Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa (PiS).
We wrześniu ub.r. pojawiła się informacja, że ceny cen energii w Zielonej Górze wzrośnie jedynie o 10 proc. Tymczasem pod decyzji minister obowiązujące taryfy nie pokrywają w kosztów wytwarzania ciepła przez elektrownię.
Rozliczenie za 2023 r. trafi do nas w 2024 r. i wtedy dostaniemy po portfelach.