Policjanci krośnieńskiej patrolówki ścigali kierowcę volkswagena passata, który nie zatrzymał się do kontroli. Mężczyzna porzucił auto i uciekał pieszo. Został zatrzymany. Uciekał, bo kierował pomimo decyzji starosty o cofnięciu mu uprawnień do kierowania. Teraz stanie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek 31 grudnia. Policjanci podczas patrolowania ulic miasta zauważyli jak kierowca volkswagena passata na ich widok nagle zawraca. – Funkcjonariusze widząc zachowanie kierowcy włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, chcąc zatrzymać go do kontroli drogowej – mówi asp. szt. Justyna Kulka, rzeczniczka krośnieńskiej policji.
Kierowca gwałtowanie przyspieszył i zaczął uciekać ul. Nadodrzańską. Mundurowi ruszyli w pościg. Uciekinier próbował za wszelką cenę oddalić się, skręcając gwałtownie w miejscowości Marcinowice w leśną drogę. Policjanci będąc cały czas za nim, w pewnym momencie zauważyli jak mężczyzna wyskoczył z auta i ucieka pieszo. Po kilku minutach został zatrzymany.
– Powodem ucieczki był brak uprawnień do kierowania. Decyzją starosty zostały mu one cofnięte – mówi asp. szt. Kulka. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi kierującemu kara do 5 lat więzienia. Za prowadzenie po cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami, grzywna, kara ograniczenia wolności albo więzienia do 2 lat. Kierowca stanie przed sądem.