Pracownik kradł cenny kabel z fabryki Rockwool. Zorientowali się kiedy stanęła linia produkcyjna. Aż 400 tys. zł strat dziennie

Jeden z pracowników fabryki Rockwool w Cigaciach kradł cenny kabel i sprzedawał go w punkcie skupu złomu. W fabryce o kradzieży zorientowano się dopiero, kiedy stanęła jedna z linii produkcyjnych. Złodzieja zatrzymała zielonogórska policja, a w świebodzińskiej prokuraturze rejonowej usłyszał zarzuty kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Jakiś czas temu w fabryce Rockwool w Cigaciach nagle zatrzymała się jedna z linii produkcyjnych. Fabryka produkuje mineralną wełnę skalną do ocieplenia oraz izolacji. Szybko ustalono, że powodem zastoju linii nie jest awaria, ale kradzież kabla. Okazało się również, że za kradzież kabla odpowiedzialny jest jeden z pracowników.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Sprawa kradzieży kabla o wartości 50 tys. zł została zgłoszona policji. Zajęli się tym zielonogórscy kryminalni. – Ustaliliśmy miejsce zamieszkania pracownika fabryki. Mężczyzna został zatrzymany – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.

Policjanci ustalili, że skradziony kabel wart 50 tys. zł złodziej sprzedał w punkcie skupu złomu za… kilkaset złotych. Niestety skradzionego przez 35-latka kabla nie udało się odzyskać.

Pracownik kradł kabel z fabryki Rockwool

Ustalono również, że 35-latak kabel wynosił kilka razy. Za każdym razem przez punkt kontroli przechodził z kablem ukrytym w plecaku. Kradł, ponieważ bardzo łatwo udawało mu się wynosić kabel z fabryki. O kradzieży zorientowano się dopiero w chwili, kiedy linia produkcyjna sama się zatrzymała. Tymczasem jeden dzień przestoju linii produkcyjnej w fabryce to strata w wysokości 400 tys. zł.

Złodziej został już przesłuchany w świebodzińskiej prokuraturze. – Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży – mówi prokurator Marcin Jachimowicz, zastępca szefa świebodzińskiej prokuratury rejonowej. Złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do kradzieży. Wkrótce stanie za to przed sądem. 35-latkowi grozi teraz kara do 5 lat więzienia. Mężczyzn trafił pod dozór policji.