Policjanci kryminalni zatrzymali na terenie województwa lubuskiego 35-letniego pracownika stacji paliwowej, który ukradł kilkudniowy utarg w wysokości 40 tysięcy złotych. Policjanci odzyskali część gotówki. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia.
W poniedziałek, 5 sierpnia, policjanci z posterunku w Ujściu otrzymali informację, że na pobliskiej stacji paliw doszło do kradzieży utargu z kilku dni. Z ich ustaleń wynikało, że pracownicy, którzy rozpoczynali zmianę zastali obiekt nie tylko w stanie nienaruszonym, ale również uzbrojonym w alarm. To rzuciło podejrzenia na mężczyznę, który dzień wcześniej pracował na stacji.
Jak się okazało obsługa stacji nie mogła nawiązać kontaktu z pracownikiem. Policjanci udali się pod adres zamieszkania, ale tam również nikogo nie zastano.
Do działań włączyli się funkcjonariusze kryminalni, którzy w ciągu kilku godzin ustalili miejsce przebywania mężczyzny. Okazało się, że 35-latek jedzie w stronę granicy polsko-niemieckiej chcąc opuścić kraj.
Przy współpracy z policjantami z komendy w Sulęcinie udaremniono mu ucieczkę i zatrzymano. Przy sprawcy zabezpieczono gotówkę w kwocie blisko 14 tys. zł, z 40 tys. zł, które ukradł.
Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat więzienia. Prokurator zadecydował o zastosowaniu wobec 35-latka dozoru policyjnego oraz zakazu opuszczenia kraju.