Zielonogórscy policjanci zatrzymali trzech pijanych mężczyzn, którzy próbowali ukraść samochód na ul. Dworcowej w Zielonej Górze. Powodem kradzieży był brak autobusu powrotnego do domu.
Dyżurny zielonogórskiej policji w nocy z piątku na sobotę około godz. 4.00 odebrał telefon z informacją od osoby, która zauważyła dziwne zachowanie trzech mężczyzn na ul. Dworcowej. Patrol policji, który pojawił się na miejscu stwierdził, że dwa zaparkowane tam samochody mają zerwane obudowy kierownicy. Trzeci samochód był otwarty. – Patrol sprawdził teren dworca PKS i zastał tam trzech młodych mężczyzn odpowiadających rysopisom podanym przez świadka. Wszyscy trzej byli pijani. Zostali zatrzymani w policyjnym areszcie – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Zatrzymani to 23-latek, 20-latek i 17-latek. Dwaj z nich w sobotę po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży samochodów. Rekordzista, który był najbardziej pijany, czekał na wytrzeźwienie do niedzieli rano. Wszyscy trzej przyznali się do winy.
Policjanci ustalili, że młodzi mężczyźni przyjechali do Zielonej Góry w piątek po południu. Odwiedzili kilka lokali i postanowili około 4.00 rano wracać do domu. Dotarli na dworzec PKS i stwierdzili, że najbliższy autobus mają za kilka godzin. – Wtedy jeden z nich „wpadł” na pomysł, że sobie wezmą jakiś samochód i nim dojadą do domu. Dwóch młodzieńców próbowało ukraść samochód, a trzeci najmniej pijany próbował ich od tego odwieść – mówi podinsp. Barska. Po trzech nieudanych próbach spłoszeni przez przechodnia wrócili na dworzec PKS, gdzie zostali zatrzymani przez policję.
Prokurator wobec dwóch sprawców zastosował dozór policyjny. Wszyscy trzej mężczyźni byli wcześniej notowani przez policję. Grozi im kara do 5 lat więzienia.