Przerwali interwencję, żeby pomóc rannemu dziecku

Do patrolu udającego się na interwencję o pilną pomoc zwróciła się roztrzęsiona kobieta, trzymająca na rękach malutkie dziecko, które podczas zabawy miało wypadek. Chłopczyk na nodze miał zakrwawiony prowizoryczny opatrunek. Policjanci odstąpili od interwencji i zabrali matkę z dzieckiem do szpitala w Świebodzinie.

Świebodzińscy policjanci sierż. sztab. Aleksander Gajdka oraz sierż. Przemysław Rudziński jechali na interwencję. Podczas przejazdu zauważyli roztrzęsioną kobietę, która wybiegła z budynku. Na rękach trzymała małe dziecko.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Na nóżce chłopczyka był przesiąknięty krwią prowizoryczny opatrunek. – Jak oświadczyła matka, dziecko podczas zabawy uległo wypadkowi i musi pilnie z nim udać się do szpitala – mówi sierż. sztab. Marcin Ruciński, rzecznik świebodzińskiej policji.

Policjanci przewali interwencję. Natychmiastowo udzielili pomocy matce i rannemu dziecku. Radiowozem przewieźli oboje do szpitala. O zdarzeniu i o odstąpieniu od interwencji poinformowali dyżurnego, który do tamtego zdarzenia wysłał inny patrol.

Dzięki reakcji policjantów rocznemu chłopcu szybko została udzielona pomoc w szpitalu. Obaj policjanci pracują w Ogniwie Patrolowo-Interwencyjnym. Funkcjonariusze z tego pionu posiadają przeszkolenie medyczne, w tym z zakresu udzielania pierwszej pomocy medycznej dla małych dzieci.