We wtorek, 4 września, w dużej części miasta czuć było silną woń gazu. Akcja strażaków i gazowników trwała do północy. Zebrał się sztab kryzysowy. Przyczyna zapachu gazu jest nieznana.
Zaczęło się po godz. 21.00, chociaż mieszkańcy informowali, że zapach gazu czuli już ok. godz. 15.00. Nocą w mieście pojawiły się wozy straży pożarnej. Strażacy czujnikami potwierdzili gaz na ulicach, ale w stężeniu nie grożącym wybuchem.
Gaz czuć między innymi na ul. Chopina, Dąbrówki, Westerplatte, Rydza Śmigłego, Sulechowskiej, Moniuszki oraz Krętej. Strażacy z miernikami sprawdzają pod kątem ulatniania się gazu.
Zebrał się sztab kryzysowy. Około godz. 23.00 zgłoszenia dotyczące zapachu gazu ustały. Nie ma zagrożenia gazowego w mieście. Sieci gazowe zostały sprawdzone i nie ma z nich wycieku.
Co się stało? – Przyczyna zapachu gazu wyczuwalnego w znacznej części miasta na obecną chwilę nie jest znana – mówi Waldemar Michałowski, dyrektor departamentu bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego zielonogórskiego magistratu.
Jedną z hipotez jest ciężarówka, która mogła przewozić gaz i doszło do rozszczelnienia. Nie została ona jednak znaleziona na miejskim monitoringu. Możliwe, że jechała dużo wcześniej. Dziś zapis z miejskiego monitoringu będzie ponownie przeglądany.