Jak informuje portal wiaodmoscizg.pl, najwięcej emocji podczas sesji rady miasta we wtorek, 29 listopada, wzbudziła sprawa negatywnej opinii Izby Aptekarskiej w Zielonej Górze, wobec zaproponowanego nowego harmonogramu dyżurów aptek. Wielu z radnych krytycznie odniosło się również do niechęci części placówek do pracy w nocy oraz święta.
– To jest konsekwencja przeregulowania rynku – podkreślał radny Robert Górski cytowany przez wiadoscizg.pl. radny Górki zaznaczył, że dyżury aptek muszą być zapewnione – Szczególnie, że ja czy ktoś inny nie możemy sobie tak po prostu otworzyć apteki. Jeżeli aptekarze w swoim środowisku nie mogą się dogadać to musimy ich pogodzić i sami wyznaczyć, kiedy kto ma pracować – mówił radny Górski.
Swoje zdanie w temacie wyraził też prezydent Kubicki: – Jako mieszkańcy nie wybieramy, kiedy chorujemy, każda z aptek powinna się włączyć do tego systemu. Są pewne zawody, które są bardziej służbą niż pracą. To dotyczy również aptekarzy. Uczestnictwo w dyżurach to nie kwestia chęci, przepisy prawa są w tej kwestii jasne – mówił prezydent Kubicki.
Radny Paweł Zalewski zwrócił jednak uwagę, na propozycja Izby, żeby Apteka 37,5 przy ul. Bohaterów Westerplatte przejęła dyżury wtedy, kiedy jest otwarta.
W rozmowie z zielonogórskim magistratem kierownictwo tej apteki nie wyraziło zgody na przedstawioną propozycję.
Radni przegłosowali nowy harmonogram dyżurów w oryginalnym kształcie.