– Wjeżdżałem na „trójkę”, wtedy rzuciło mnie na lewi i prawo, zahaczyłem o narożnik barierki i dachowałem – mówi kierowca clio.
Do kraksy doszło dziś na krajowej „trójce” pod Sulechowem. Renault clio wjeżdżał na „trójkę”. Wtedy, jak mówi kierowca, samochód wpadł w poślizg. – najpierw rzuciło mnie w lewo, potem w prawo. Zahaczyłem o narożnik barierki i wtedy doszło do kraksy – mówił kierowca siedząc w radiowozie.
--- Czytaj dalej pod reklamą ---
Renault upadł na dach na prawym pasie drogi. Na szczęście żadne samochód wtedy nie jechał drogą. Kierowcy clio nic się nie stało. Dostał mandat za spowodowanie kolizji.