Policjanci zielonogórskiej drogówki drogowego zatrzymali mężczyznę, który na jednym z osiedli uderzył w zaparkowany samochód i poszedł do swojego mieszkania. Był kompletnie pijany. Wydmuchał ponad 4,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do szpitala. Zatrzymanie 31-letniego mężczyzny było możliwe dzięki reakcji i zgłoszeniu od świadków zdarzenia.
W sobotę, 8 października, wieczorem, dyżurny zielonogórskiej komendy dostał informację o zdarzeniu, do którego doszło na parkingu jednego z osiedli w mieście. – Z relacji zgłaszającego wynikało, że sprawca kolizji a po wyjściu ze swojego pojazdu poszedł do domu i może być nietrzeźwy – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Był tak pijany, że zabrakło skali w alkomacie
Na miejscu szybko pojawili się policjanci zielonogórskiej drogówki. Policjanci dotarli do kierowcy. 31-latek był dosłownie upojony alkoholem. Nie za bardzo zwiedzał co się dzieje. Bełkotał. Kiedy dmuchał a alkomat policjanci stanęli jak wryci.- Nie spodziewali się tego, co pokazał alkomat. Na urządzeniu zabrakło skali – mówi podinsp. Stanisławska.
Zielonogórzanin wydmuchał aż 4,5 promila
Badanie drugim urządzeniem wskazało, że 31-letni mężczyzna ma aż 4,5 promila alkoholu. 31-latek nawet nie wiedział, że parkując przed swoim blokiem uderzył w stojący obok samochód.
– Ze względu na stan upojenia alkoholowego i trudność w kontakcie z mężczyzną, policjanci powiadomili pogotowie, którego lekarz zadecydował o zabraniu 31-latka do szpitala – mówi podinsp. Stanisławska.
Mężczyzna wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia na minimum 3 lata oraz grzywna do 30 tys. zł.