Zielonogórscy kryminalni zatrzymali dwóch włamywaczy. Okradli domu w okolicach Zielonej Góry i na terenie powiatu. Śledczy ustalili, że mężczyźni mogli działać w różnych miejscowościach na terenie całego kraju. Decyzją sądu obaj złodzieje zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. Sprawa jest rozwojowa.
W dniu, 16 maja dyżurny komendy miejskiej w Zielonej Górze otrzymał zgłoszenie od mieszkańca Buchałowa, który po powrocie z pracy do domu, zastał splądrowane pomieszczenia. Z jego relacji wynikało, że do włamania musiało dojść w ciągu dnia, gdy był w pracy.
Na miejsce pojechała grupa dochodzeniowo–śledcza, która zabezpieczyła ślady. – Jednocześnie policjanci służby kryminalnej rozpoczęli działania operacyjne – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Okradali domy w Zielonej Górze i okolicach
Złodzieje wynieśli z domu różne wartościowe przedmioty: biżuterię, elektronarzędzia, sprzęt komputerowy oraz pieniądze. Właściciel wycenił straty na ponad 10 tysięcy złotych.
Następnego dnia, policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do domu, ale tym razem w innej miejscowości, oddalonej od poprzedniej o kilkanaście kilometrów. Okazało się, że sposób działania sprawców w obydwu przypadkach był bardzo podobny.
Czytaj też – Rodzinna tragedia. Babcia przejechał 2-letniego wnuka. Dziecko nie żyje
Do wnętrza dostali się w czasie, gdy właścicieli nie było w domu, a ukradli pieniądze oraz dokumenty o łącznej wartości ponad 1000 złotych. Różne okoliczności, które podczas ustaleń operacyjnych i śledczych wzięli pod uwagę policjanci sugerowały, że mogą to być ci sami sprawcy, którzy dodatkowo wcześniej obserwowali swoje potencjalne ofiary.
Szajka złodziei rozbita
Zanim podejrzani o te włamania mężczyźni zostali namierzeni i zatrzymani, dokonali jeszcze dwóch takich przestępstw w różnych innych miejscowościach. – Namierzenie włamywaczy okazało się bardzo trudnym wyzwaniem. To efekt żmudnej pracy operacyjnej doświadczonych policjantów kryminalnych z komendy miejskiej, ale także śledczych z II komisariatu – mówi podinsp. Stanisławska.
Jak ustalili policjanci, 42-latek i 45-latek przyjechali na teren powiatu zielonogórskiego z województwa pomorskiego zaledwie na kilka dni i już prawdopodobnie zamierzali „przeprowadzić się” w inny rejon, gdzie najprawdopodobniej planowali kolejne włamania.
Czytaj też – Ta śmierć zszokowała Zieloną Górę. Ciało Rafała Kurmańskiego znaleziono w hotelowym pokoju
Podejrzani o włamania mężczyźni w wieku 42 i 45 lat zostali zatrzymani w niecałą dobę po ostatnim „skoku”. Jak ustalili policjanci, wynajęli mieszkanie w jednej z miejscowości powiatu krośnieńskiego i to właśnie tam, po powrocie z „rozpoznania terenu” zostali zaskoczeni i zatrzymani przez zielonogórskich kryminalnych.
Jeden z włamywaczy to recydywista
45-latek nie był wcześniej notowany, natomiast 42-latek ma bogatą kartotekę. Był wcześniej wielokrotnie notowany, a także odbywał kary więzienia za kradzieże z włamaniami. Zakład karny opuścił w marcu br. po odbyciu kilkuletniego wyroku.
Łączna wartość wszystkich skradzionych precjozów i sprzętu to nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po przeszukaniach w domu i w samochodzie odnaleziono część przedmiotów, a także odzyskano te, które przestępcy zdążyli już zastawić w lombardach.
Podejrzani usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grożą im kary do 10 lat więzienia. 42-latek będzie odpowiadał w warunkach recydywy, więc jemu grozi nawet 15 klat odsiadki.
Na wniosek prokuratora, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu obydwu mężczyzn na trzy miesiące. – Sprawa jest rozwojowa, a policjanci ustalają kiedy i gdzie działali mężczyźni – mówi podinsp. Stanisławska.