Młodzi mężczyźni, w chwili zatrzymania w związku ze śmiertelnym potrąceniem 36-latka na ul. Batorego w Zielonej Górze byli pijani. – Trzeźwieją w celach czekając na przesłuchanie – mówi prokurator Grzegorz Szklarz, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Zielonogórska policja znalazła już forda, którym jechali.
– Żaden z zatrzymanych nie przyznaje się do prowadzenia samochodu – mówi prokurator Grzegorz Szklarz, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Jechali fordem mondeo, który w poniedziałek na pasach śmiertelnie potrącił 36-latka. Mężczyzna został potrącony z dużą prędkością. Po uderzeniu przez auto upadł około 50 metrów za pasami.
Kierowca forda mondeo uciekł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy potrąconemu mężczyźnie. Od forda w chwili potrącenia odpadła tablica rejestracyjna. Policja bardzo szybko ustaliła, do kogo należy samochodów.
Około godz. 22.00 został zatrzymany Filip. To mężczyzna, który jechał fordem mondeo. Policja zatrzymała również drugiego mężczyznę, który również jechał fordem mondeo w chwili śmiertelnego potrącenia 36-latka. – W chwili zatrzymania obaj byli pijani. Trzeźwieją w celach czekając na przesłuchanie – mówi prokurator Szklarz. Żaden z nich nie przyznaje się do prowadzenia forda w chwili potrącenia.
Zatrzymani mężczyźni to zielonogórzanie. Jeden ma 24 lata, drugi 22 lata. – Starszy w chwili zatrzymania miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu, młodszy 1,5 promila alkoholu – informuje podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Zielonogórska policja znalazła forda mondeo. Samochód był poszukiwany od wczoraj. Jeden z mężczyzn zaraz po zatrzymaniu podał miejsce porzucenia auta, ale tam go nie było. Policja sprawdziła kilka lub kilkanaście różnych miejsc, gdzie mógł stać ford. Bezskutecznie. Zatrzymani mężczyźni nie współpracowali, nie podawali miejsca porzucenia forda, którym jechali.