Do śmiertelnego wypadku na S3 w Zielonej Górze doszło we wtorek, 26 października. Na miejscu zmarły dwie osoby, trzecia w ciężkim stanie jest w szpitalu. Ofiary jechały oplem na pogrzeb. 24-letni kierowca nissana, który zderzył się z oplem został zatrzymany. Trwa wyjaśnianie tego jak doszło do tak tragicznego wypadku.
Do makabrycznego wypadku doszło wieczorem na trasie S3 na wysokości Trasy Północnej. Tuż koło zjazdu na os. Pomorskie zderzyły się nissan i opel.
Na miejsce wypadku szybko dojechały zaalarmowane służby ratunkowe. Oplem na pogrzeb jechały trzy starsze osoby. Dwie z nich wieku około 70 lat były nieprzytomne. Zostały wyjęte z rozbitego opla i od razu ruszyła walka o ich życie.
Dwie osoby były długo reanimowane.– Niestety mimo wysiłków ratowników nie udało się. Obie osoby zmarły na miejscu wypadku – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik zielonogórskiej straży pożarnej.
Trzecia osoba z opla w wieku około 80 lat w stanie krytyczny trafiła do szpitala. Cały czas trwa walka o jej życie.
Drugim samochodem uczestniczącym w wypadku jechał młody 24-letni kierowca. Został lekko ranny. – 24-latek został zatrzymany. Czynności procesowe z jego udziałem zostaną przeprowadzone w czwartek – mówi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej. 24-latkowi nie postawiono żadnych zarzutów.
Cały czas trwa również ustanie przyczyn oraz przebiegu koszmarnego wypadku na S3. Śledczy nie informują nawet o wstępnych ustaleniach. Nissan ma rozbity przód, a opel bardzo mocno zmiażdżony tył.
Droga został odblokowana po północy. Wtedy rozbite samochody na polecenie policji odholowała pomoc drogowa Maxmar.